LUBIN. Spór o kartę parkingową

IMG_1117Marek Sobczyk jest osobą niepełnosprawną, ma protezy obu nóg, chodzi o lasce. Jeździ oznakowanym autem, nie ma jednak dokumentu, który potwierdzałby jego niepełnosprawność.To właśnie stało się przyczyną nieprzyjemnej sytuacji pomiędzy mieszkańcem Ścinawy a strażą miejską. Mężczyzna czuje się upokorzony choć z formalnego punktu widzenia, to strażnicy miejscy mieli rację.

Marek Sobczyk przyjechał do Lubina, by załatwić sprawy w centrum miasta. Mężczyzna jest osobą niepełnosprawną, więc zaparkował w miejscu przeznaczonym dla inwalidów. Nie spodziewał się jednak, że wyniknie z tego problem.

– Gdy zaparkowałem podeszli do mnie strażnicy miejscy i poprosili o kartę parkingową. Nie mam jej, jestem w trakcie wyrabiania dokumentu. Wtedy usłyszałem, że muszę z tego miejsca odjechać- opowiada mieszkaniec Ścinawy.

IMG_1114Pan Marek Sobczyk zaskoczony był postawą strażników miejskich tym bardziej, że jego kalectwo jest widoczne gołym okiem.

– Usłyszałem, że pozostawiając auto w tym miejscu mogę otrzymać mandat albo moje auto może zostać wywiezione lawetą. Przestraszyłem się i odjechałem. Uważam, że strażnicy bardzo mnie upokorzyli- mówi Marek Sobczyk.

– Każda osoba niepełnosprawna musi mieć imienny dokument potwierdzający niepełnosprawność, a mieszkaniec Ścinawy w ogóle jej nie posiada- mówi Robert Kotulski,  komendant Straży Miejskiej w Lubinie. 

Dodatkowo karta powinna być wyłożona na przedniej szybie samochodu.

– Strażnicy nie ukarali mieszkańca Ścinawy mandatem, poinformowali go jedynie o konsekwencjach jakie mogą  go czekać, gdy pozostawi auto w miejscu parkowania- dodaje komendant Robert Kotulski.  IMG_1120

Przypominamy wszystkim osobom niepełnosprawnym, że 30 listopada 2014 r. stracą ważność funkcjonujące obecnie karty parkingowe. Do tej pory należy bezwzględnie wyrobić nowy dokument.   

SZAT

Dodaj komentarz