Lubińscy harcerze roznieśli Betlejemskie Światełko Pokoju do wszystkich instytucji i placówek. Tradycyjnie światełko zapłonęło w gabinecie prezydenta miasta, starosty lubińskiego oraz wójta gminy Lubin. Rozświetliło świątecznie szkoły i hospicja. W tym roku akcja harcerska odbywa się pod hasłem „Pokój jest w nas”.
Lubińskie zuchy i harcerze w ostatnim tygodniu nie próżnowali. Musieli roznieść światełko betlejemskie do wielu różnych instytucji i ośrodków na terenie powiatu lubińskiego. Lista była długa.
– Na pewno szkoły, przy których działają nasze jednostki oraz prezydent miasta, starosta lubiński, wójt gminy Lubin. To są takie najważniejsze instytucje. Na pewno nie można zapomnieć o hospicjum i fundacjach, bo to są ważne ośrodki, które pomagają ludziom – mówi Karolina Cych, harcerka z ZHP w Lubinie.
Betlejemskie Światło Pokoju zorganizowano po raz pierwszy w 1986 roku w Austrii w ramach bożonarodzeniowych działań charytatywnych na rzecz dzieci niepełnosprawnych oraz osób potrzebujących. Każdego roku dziewczynka lub chłopiec odbierają Światło z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem, skąd wędruje ono do wielu miejsc na świecie.
– Światełko zostało odpalone przez 9-letniego skauta z Austrii oczywiście w Betlejem, skąd wędrowało dalej. Do Polski trafiło poprzez Słowację, gdzie w Zakopanem słowaccy skauci przekazali je nam. Następnie delegacja chorągwi dolnośląskiej przywiozła je do Wrocławia. My, jako harcerze z Lubina, je stamtąd odebraliśmy i przywieźliśmy do naszego miasta – mówi Norbert Żukowski, harcerz z ZHP w Lubinie.
Światełko od harcerzy może jeszcze dziś odebrać każdy, kto chce, by zapłonęło także w jego domu. Wystarczy przyjść do lubińskiego oddziały hufca w godzinach od 15 do 16.
DRM/ FOT. ARCHIWUM