LUBIN. Przedwyborczy seans filmowy

Jackiewicz Lipiński 2 Projekcją filmu „Lider” o Jarosławie Kaczyńskim rozpoczęło się spotkanie przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości z mieszkańcami Lubina. Po seansie odbyła się dyskusja o polskiej sytuacji politycznej i największych problemach, z którymi borykają się lubinianie.

W Oratorium św. Jana Bosko w Lubinie wyświetlono film „Lider” opowiadający historię Jarosława Kaczyńskiego. Jednak w różnych miastach podczas spotkań PiS z mieszkańcami projektowane są różne filmy.

– Organizujemy cykl filmowy, który obejmuje filmy nieobecne w ogólnopolskich mediach. Jest to swego rodzaju klub filmów, nie tyle zakazanych, co mało znanych. Dotyczą one historii naszego środowiska politycznego, a więc Porozumienia Centrum oraz Prawa i Sprawiedliwości – mówi Adam Lipiński, wiceprezes PiS. lipiński 1

Spotkania z mieszkańcami poprzedzone projekcją filmów o prawicowym środowisku politycznym w Polsce to nowa formuła, jaką przyjęli w tej kampanii wyborczej przedstawiciele PiS.

– Uważam, że to jest o wiele lepsza forma, bardziej dynamiczna niż sama dyskusja – mówi Adam Lipiński. – Na ogół najpierw jest film, potem świadkowie historii opowiadają o tym, co się działo w ostatnich latach. Następnie są pytania z sali i dyskusja ludzi, którzy przychodzą na takie spotkania – dodaje.

IMG_1298– Kluczową rolę odgrywają tutaj mieszkańcy, którzy przychodzą na nasze spotkania. To oni decydują, o czym będzie dyskusja. My jesteśmy do ich dyspozycji. Chcemy udzielać rzetelnych wyjaśnień i odpowiedzi na tematy polityczne i rozmawiać o tych problemach, którymi żyją Polacy – mówi Dawid Jackiewicz, poseł PiS. – Tematy są bardzo różne, bo przecież każdy region, każda miejscowość ma swoją własną specyfikę, swoje problemy. Wśród tych, które powtarzają się najczęściej jest na pewno dramatyczna sytuacja polskiej służby zdrowia. Bardzo często jesteśmy też pytani o to, co się dzieje z majątkiem państwowym. Prywatyzowane są zakłady pracy, a ministerstwo skarbu państwa nie zabezpiecza pakietów socjalnych, zatem miejsca pracy nie są zagwarantowane, a w efekcie po pół roku od prywatyzacji ludzie tracą pracę – dodaje Jackiewicz.

DRM

Dodaj komentarz