W kościele msza, a przed zdjęcia kobiet oblanych kwasem i zabitych dzieci. Członkowie partii KORWiN w takiej scenerii zbierali podpisy pod petycją przeciw przyjęciu imigrantów. – To nie kampania wyborcza – mówią kandydaci z list partii KORWiN. – Po wyborach nie przestaniemy mówić o problemie imigrantów – zapewniają.
Na osoby wychodzące z kościoła czekał niecodzienny widok. Kilkadziesiąt fotografii przedstawiających, jak islamiści traktują kobiety i dzieci, ustawili przed jedną z parafii na osiedlu Przylesie w Lubinie członkowie partii KORWiN.
– Zbieramy podpisy, mamy nadzieję, że dziś będzie ich już 600 – mówi Tomasz Kuncik, kandydat nr 7 na liście w okręgu jeleniogórsko-legnickim.
Tak drastyczne fotografie mają pokazać ludziom, czym może grozić przyjęcie do Polski uchodźców. Wiele osób zatrzymało się, by zobaczyć zdjęcia i podpisało się pod petycją, która zostanie wysłana do premier Ewy Kopacz.
– To nie są uchodźcy ale zwykli imigranci, którzy chcą żyć na koszt państwa – mówi Zbigniew Gatkowski, kandydat nr 5 na liście w okręgu nr 1. – Jeśli ktoś chce, niech przyjmie ich do swojego domu. To nie państwo powinno o tym decydować – dodaje.
Razem z kandydatami partii KORWiN podpisy zbierał także były żołnierz zawodowy, który przez rok pełnił służbę w Afganistanie.
– Widziałem, jak niebezpieczny może być Islam. Byłem świadkiem, jak talibowie najpierw szkolili się w policji, a później wysadzali się w powietrze – mówi Leszek Jasica, były żołnierz 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza.
Członkowie partii planują także manifestację. 18 października chcą przejść ulicami Głogowa. Na razie jednak nie dostali zgody od prezydenta miasta. – Manifestację i tak zorganizujemy. Jeśli nie będzie zgody, będziemy np. szli chodnikiem i nie będziemy blokować ulic – mówi Tomasz Kuncik.
Dwa pedały