Kibice koszykówki w naszym regionie mogli zasmakować basketu na najwyższym poziomie. W hali RCS-u w Lubinie odbył się mecz elitarnej Euroligi. Naprzeciw siebie stanęli dwaj mistrzowie, Polski – PGE Turów Zgorzelec i Turcji – Fenerbahçe Ülker Stambuł. Niespodzianki nie było, na parkiecie brylowali faworyci w strojach w żółto-niebieskie pasy. Fenerbahçe wygrało 91:76 (15:30, 25:20, 20:19, 16:22).
Był to kolejny mecz koszykówki w hali RCS-u w Lubinie. Wcześniej obiekt okazał się szczęśliwy dla reprezentacji Polski, która wygrała z Austrią po dogrywce i awansowała do Eurobasketu. Tym razem z kompletem punktów wyjechali goście. Fenerbahçe było zdecydowanym faworytem spotkania, co udowodniło na parkiecie. Ekipa ze Zgorzelca walczyła dzielnie i ambitnie, jednak to nie wystarczyło na jedną z najlepszych drużyn na Starym Kontynencie.
Już początek meczu pokazał siłę przyjezdnych. Na tablicy wyników było 0:13 i zanim koszykarze ze Zgorzelca zdołali się obudzić przegrywali jeszcze wyżej. Pierwsza kwarta zakończyła się pewną wygraną ekipy z Turcji 30:15. Na początku drugiej kwarty przewaga przyjezdnych wzrosła do blisko 20. punktów i dopiero wówczas „gospodarze” wzięli się za odrabianie strat. Do końca tej części spotkania i przez całą trzecią partię Turów był nieco lepszy od utytułowanych rywali, których przewaga była jednak dość bezpieczna. W ekipie przyjezdnych najbardziej dał się we znaki Andrew Goudelocka, świetnie grał także Emir Preldzić.
Pod koniec trzeciej kwarty przewaga mistrzów Turcji stopniała do sześciu punktów, w czwartej odsłonie było nawet 73:78. W tym momencie goście włączyli piąty bieg, dali sobie rzucić zaledwie trzy punkty, a sami zdobyli ich aż 13.
Mistrzowie Polski przegrali ale zaprezentowali się na parkiecie z dobrej strony, po prostu nie mieli zbyt wielu argumentów na drużynę z Turcji. Momentami gra ekipy ze Zgorzelca wyglądała naprawdę bardzo dobrze, co może napawać optymizmem z rywalami o nieco mniejszej sile rażenia, jak Bayern Monachium czy Armani Milan.
Hala w Lubinie kolejny raz była świadkiem wielkiego koszykarskiego święta. Dziś kibice, którzy zgromadzili się na trybunach w sile ponad dwóch tysięcy mogli zobaczyć koszykówkę na najwyższym poziomie. Po wielu akcjach, szczególnie ze strony mistrza Turcji ręce same składały się do oklasków.
Kolejny mecz w Eurolidze w hali RCS-u w Lubinie koszykarze PGE Turowa Zgorzelec rozegrają 6 listopada, mierząc się z mistrzem Niemiec, Bayernem Monachium. Wcześniej zespół Turowa czeka dużo trudniejsze zadanie. Mistrzowie Polski zmierzą się z jedną z najlepszych europejskich drużyn, samą Barceloną. Ten mecz odbędzie się 31 października.
PGE Turów Zgorzelec – Fenerbahçe Ülker Stambuł 76:91 (15:30, 25:20, 20:19, 16:22)
PGE Turów: Kulig 23, Collins 20, Taylor 12, Zigeranović 9, Jaramaz 7, Moldoveanu 5, Nikolić 0, Gospodarek 0, Karolak 0, Dylewicz 0.
Fenerbahce: Goudelock 27, Preldzić 16, Hickman 10, Savas 10, Erden 9, Vesely 8, Bjelica 5, Bogdanović 4, Sipahi 2, Altintig 0.
Fot. Paweł Andrachiewicz