Szóste zwycięstwo w tym sezonie odnieśli piłkarze KGHM Zagłębia Lubin. Podopieczni Oresta Lenczyka pokonali 3:1 (1:0) na własnym stadionie aktualnie siódmy zespół T-Mobile Ekstraklasy – Zawiszę Bydgoszcz. Bramki dla KGHM Zagłębia strzelali Lubomir Guldan, David Abwo oraz Arkadiusz Piech. Dla lubinian było to już drugie zwycięstwo w trzecim wiosennym spotkaniu.
Jeszcze przed meczem zapowiadało się na piłkarskie święto w Lubinie, ponieważ kibice obydwóch zespołów już od dawna są z sobą zaprzyjaźnione i na spotkanie z Zagłębiem dotarli fani z Bydgoszczy, którzy wspólnie z lubinianami przez cały mecz dopingowali obydwie jedenastki.
Spotkanie rozpoczęło lepiej KGHM Zagłębie, które jednak mimo, że optycznie przeważało na boisku to nie miało z tego tytułu żadnych korzyści. Sytuacja zmieniła się dopiero w 21. minucie, kiedy to z rzutu rożnego doskonale dośrodkował Portugalczyk Manuel Curto a piłka trafiła do Lubomira Guldana, który zaskoczył bramkarza Zawiszy i posłał piłkę do bramki. Strata bramki motywująco podziałała na podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, którzy coraz częściej meldowali się pod bramką Zagłębia. Za każdym razem bydgoszczanom brakowało jednak dokładności przy ostatnim decydującym podaniu. Najlepszą sytuację w drugiej części pierwszej połowy miał jednak Aleksander Kwiek, który po dośrodkowaniu Adriana Błąda zdecydował się na efektowny strzał z woleja, który minimalnie minął bramkę gości.
Na drugą połowę meczu nie wyszedł już Błąd, dla którego dzisiejsze spotkanie było wyjątkowe, ponieważ wychowanek lubinian przez dłuższy okres swojej stosunkowo niedługiej kariery występował w bydgoskim klubie i dzięki grze w Zawiszy został wybrany nawet Pierwszoligowcem 2011 roku. W jego miejsce na murawie zameldował się Łukasz Janoszka, który w początkowej fazie swojego pobytu na boisku był najaktywniejszym graczem spotkania. Po upływie piętnastu minut drugiej połowy inicjatywę zaczęli przejmować goście a pierwsze skrzypce w zespole Ryszarda Tarasiewicza grał Vasconcelos, który w 59. minucie był bliski zdobycia bramki po strzale z dystansu. W odpowiedzi osiem minut później indywidualną akcją popisał się Kwiek, który był bliski podwyższenia wyniku na korzyść Zagłębia. Przed utratą bramki gości uratował jednak bramkarz, który popisał się skuteczną paradą. Dopiero w 72. minucie trener „Miedziowych” posłał na murawę asa w swojej talii na wiosnę, czyli Davida Abwo, który zmienił asystenta przy pierwszej bramce w tym spotkaniu – Manuela Curto. Jak się potem okazało była to kolejna bardzo dobra decyzja Oresta Lenczyka, ponieważ już siedem minut po wprowadzeniu na boisku Nigeryjczyk wpisał się na listę strzelców potwierdzając swoją wysoką dyspozycję. W tej sytuacji wielką rolę odegrał Bartosz Rymaniak świetnie odbierając piłkę i zagrywając do Piecha, który efektownie minął dwóch rywali i podał w pole karne do Abwo, który spokojnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później rolę się odwróciły, ponieważ to pomocnik odegrał dna dwudziesty metr do Piecha, który fantastycznym technicznym strzałem w samo okienko bramki Kaczmarka strzelił swojego siódmego gola w tym sezonie. Zawodników Zawiszy było stać jedynie na honorowego gola, którego z krótkiej nogi zza pola karnego strzelił Masłowski.
Lubinianie, dzięki zwycięstwu nad Zawiszą są w dalszym ciągu jedną z czterech niepokonanych zespołów na wiosnę i pozostaje żałować, że podobnej formy nie prezentowali jesienią. Poza podopiecznymi Oresta Lenczyk podobnym wyczynem może pochwalić się jedynie pierwsza trójka T-Mobile Ekstraklasy.
KGHM Zagłębie Lubin – Zawisza Bydgoszcz 3:1 (1:0)
Bramki: Guldan, Abwo, Piech – Masłowski
KGHM Zagłębie Lubin: Rodić – Widanow, Bilek, Dzinic, Rymaniak – Piątek (90′ Bonecki), Guldan, Curto (72’ Abwo), Kwiek, Błąd (46’ Janoszka) – Piech
Zawisza Bydgoszcz: Kaczmarek – Lewczuk, Skrzyński, Strąk (90′ Nawotczyński), Ziajka – Drygas, Dudek, Masłowski, Wójcicki, Luis Carlos – Vasconcelos (89′ Gevorgyan)
fot. Paweł Andrachiewicz