LUBIN. Donatan i Cleo zaśpiewali na błoniach

3369224effc2ac64ffd54beaa1624089Każdy kto kiedyś marzył, żeby zostać strażakiem, mógł spełnić swoje dziecięce pragnienia i na chwilę usiąść w strażackim wozie czy włączyć syrenę. Na błoniach królowali strażacy, którzy z małym opóźnieniem wraz z mieszkańcami świętowali Dzień św. Floriana, swojego patrona. Nie zabrakło ognia, piany i wody. A na zakończenie dnia, wisienką na torcie był występ Donatana i Cleo, których publiczność przywitała bardzo entuzjastycznie – krzykami i piskami.

Atrakcji było naprawdę dużo: strażacy cięli auta, podpalali, a potem gasili, pokazywali, jak wygląda akcja ratownicza. Do tego można było obejrzeć wozy strażackie – te nowsze i te starsze – wskoczyć do basenu z pianą, spróbować swoich siła na ściance wspinaczkowej, zjechać na linie i przejechać się bryczką strażacką zaprzęgniętą w konie. Można było także zobaczyć samolot gaśniczy Dromader oraz drony.

Do Lubina przyjechali strażacy z całego powiatu lubińskiego. Dominowali mężczyźni, ale wśród nich pojawiły się też i kobiety, które wykonują ten trudny zawód. – Do niedawna byłyśmy jedyną kobiecą drużyną strażacką w naszym powiecie. Ale teraz powstała jeszcze jedna, w Raszówce – mówi Karolina, która wraz z dziewięcioma innymi dziewczynami tworzy drużynę strażacką z Zimnej Wody.

Dziewczyny razem ćwiczą i jeżdżą na zawody. Dwie z nich – Karolina i Justyna – poszły o krok dalej i są pełnoprawnymi członkiniami OSP w Zimnej Wodzie. Jeżdżą na prawdziwe akcje – do pożarów i wypadków samochodowych.

– Pozazdrościłyśmy chłopakom i postanowiłyśmy stworzyć własną drużynę – mówią ze śmiechem Justyna, Karolina, Dorota, Natalia i Asia.

Mają od 16 do 36 lat. Na co dzień pracują w różnych miejscach, niektóre się uczą. – Skrzyknęłyśmy się w 2009 roku i od tamtej pory razem ćwiczymy i jeździmy na zawody. Gdy ludzie słyszą, że jesteśmy w straży pożarnej, dziwią się – przyznają dziewczyny, które na zawodach śmiało mogłyby rywalizować z mężczyznami.

Dziś, na błoniach strażaczki z Zimnej Wody dały pokaz rozwinięcia bojowego. Ich umiejętności podziwiała spora grupa lubinian, podobnie zresztą jak inne pokazy. Ale najwięcej osób przyciągnął wieczorny koncert Donatana i Cleo. Pod sceną pojawiły się piszczące fanki. Kto stał najbliżej, miał to szczęście, że po koncercie mógł sobie zrobić zdjęcie z Cleo i zdobyć jej autograf.

 MRT

Dodaj komentarz