LUBIN.Brał, co popadnie

IMG_3356Mężczyzna, który ostatnio zostawił skradziony samochód na stacji benzynowej w Lubinie został zatrzymany. W trakcie przesłuchania okazało się, że volkswagen nie był jedynym łupem 30-letniego mieszkańca gminy Chocianów.

W ostatnią środę pracownicy stacji benzynowej w Lubinie zawiadomili policję, że przy jednym z dystrybutorów paliwa ktoś porzucił samochód. Ich zainteresowanie wzbudziła wybita w aucie szyba.

Policja po kilku dniach pracy operacyjnej zatrzymała mężczyznę. W trakcie przesłuchania zatrzymany oświadczył, że włamał się do osobowego auta marki Volkswagen, zaparkowanego na jednym z osiedli w Lubinie, a następnie nim odjechał. Po krótkim czasie, gdy w baku zabrakło paliwa, pojazd porzucił na jednej z lubińskich stacji paliw. Mężczyzna zrobił na stacji zakupy i wyszedł pozostawiając samochód przy dystrybutorze.

Niebawem okazało się, że nie było to jedyne przewinienie trzydziestolatka. Z garażu znajdującego się na terenie jednej z lubińskich firm, mężczyzna ukradł rusztowania aluminiowe o wartości 1800 zł. Ukradł stamtąd jeszcze dwie skrzynki z narzędziami, wiatrówkę oraz lodówkę samochodową o łącznej wartości 3000 zł.

Jednak i to nie było wszystko. Funkcjonariusze ustalili jeszcze, że mężczyzna usiłował ukraść samochód marki Ford oraz paczki paneli podłogowych i torbę elektronarzędzi o łącznej wartości 8000 zł.

Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za wszystko odpowie teraz przed sądem. Na wniosek prokuratora zastosowano wobec niego dozór policyjny. Grozi mu do 10 lat więzienia.

DRM

Dodaj komentarz