Lesiński: Za rok będziemy w okręgówce

lesinskiZawisza Serby w dwóch meczach rundy wiosennej grupy I legnickiej A-klasy zdobyła trzy punkty. Po porażce na inauguracje i przymusowej pauzie ze względu na zły stan boiska podopieczni Leszka Lesińskiego wygrali z Dragonem Jaczów. Tym samym potwierdzili swoją dobrą formę. 

Przypomnijmy, że w pierwszym meczu wiosennym meczu Zawisza uległa w Białołęce miejscowej Gwardii grając przez godzinę w… dziewiątkę. Otrzymane dwie czerwone kartki bardzo osłabiony aktualnie piąty zespół grupy II legnickiej A-klasy i wymusił na drużynie z Serbów murowanie bramki.

– Z Gwardią choć graliśmy w osłabieniu dwóch zawodników to i tak potrafiliśmy strzelić przeciwnikowi dwie bramki. Jestem pewny, że wygralibyśmy te spotkanie gdy było by nas jedenastu. Mecz z Dragonem Jaczów pokazał na co nas stać choć to zapewne nie był najlepszy skład Dragona ze względu na to, że sam trener Mucha musiał wyjść na boisku. Ale to już nie nasze problemy. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, w którym wynik mógłby być wyższy, bo trzech sytuacji stuprocentowych nie wykorzystaliśmy. No i najważniejsza rzecz w tym meczu karny dla Dragona, w którym sędzia popełnił błąd do którego przyznał się po meczu i nie chciał cofnąć decyzji w trakcie meczu, choć liniowy powiedział mu że nie było. – mówi Leszek Lesiński, prezes i zarazem trener Zawiszy Serby.

Zawisza Serby to z całą pewnością drużyna, której „bać się” musi każdy inny zespół ligi. Wszystko dlatego, że w siedemnastu dotychczas rozegranych meczach zdobyła aż siedemdziesiąt cztery bramki! Sam szkoleniowiec, pomimo straty punktów z Gwardią jest zadowolony z początku rundy wiosennej.

– Jestem zadowolony z początku rundy ze względu na frekwencje na treningach, gdzie nigdy nie ma mniej niż dwanaście osób a raz w tygodniu jest nawet nas szesnaście. Podoba mi się zaangażowanie zespołu i walka o pierwszy skład. Przy kadrze dwudziestu trzech zawodników wreszcie można pozwolić sobie na sześć osób na zmianę w meczu. Widzę duży potencjał w tym zespole a za rok będziemy na pewno w okręgówce. – dodaje Lesiński.

Początek rundy wiosennej pokazuje, że nawet zdecydowany lider Płomień Radwanice ma problemy z wygrywaniem. Czy to oznacza, że w kontekście walki o awans wciąż się może wszystko wydarzyć?

– Co do Radwanic już w ostatniej jesiennej kolejce w Kotli powiedziałem Wam, że to właśnie Radwanicom będzie najciężej awansować, bo każdy będzie chciał wygrać z liderem. Myślałem że Dragon będzie deptać po piętach Płomieniowi, ale chyba już odpadł z walki o awans do okręgówki. Pozostają Góra i Radwanice. – analizuje prezes A-klasowego zespołu.

Niewykluczone, że w walce o awans wciąż liczyć się będzie Zawisza. Jednak jeśli Serby chciałyby się się włączyć jeszcze do walki o awans to muszą w najbliższej kolejce wygrać z Zadziorem Buczyna. Sternik klubu podchodzi do takiego pytania z dystansem i odpowiada:

– Jako drużyna nie myślimy w tej chwili o awansie. Myślimy bardziej o pierwszej trójce, która jest realna w tej chwili a na którym miejscu skończymy zobaczymy po trzydziestej kolejce. Do Buczyny jedziemy na ciężki teren, bo Zadzior tylko raz przegrał u siebie i to z liderem z Radwanic. Każdy na swoim boisku zawsze gra lepiej i doskonale o tym wiemy, ale jedziemy po trzy punkty, bo jeśli chcemy się liczyć i myśleć o pierwszej trójce to trzeba ten mecz wygrać. Na pewno ofensywnie jesteśmy dużo lepszym zespołem, a Buczyna w obronie zaś gra lepiej od nas. Więc wyjdzie kto ma lepszą obronę a kto atak. – kończy Leszek Lesiński, prezes i trener Zawiszy Serby.

Dodaj komentarz