Do pięciu lat więzienia grozi dwóm mieszkańcom powiatu złotoryjskiego. Mężczyźni w wieku 27 i 36 lat usłyszeli zarzuty: jeden dotyczący paserstwa, a drugi kradzieży.
W ubiegłym tygodniu, 27 stycznia, legnicka policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży niesprawnego forda focusa, który zaparkowany był na podwórku kamienicy w centrum miasta. Ponieważ auto miało uszkodzony rozrusznik, złodzieje wzięli je na hol.
Traf chciał, że jeden ze znajomych właściciela forda – na drodze wylotowej z Legnicy – zauważył opla, który holuje niesprawne auto. Szybko zadzwonił do kolegi i na policję, a sam zaczął śledzić złodziei. W obawie o własne bezpieczeństwo, zrezygnował jednak z jazdy za przestępcami, którym udało się uciec.
Policjanci ustalili właściciela opla. Okazało się jednak, że rok temu sprzedał auto kobiecie mieszkającej pod Złotoryją. Kobieta również sprzedała samochód. Twierdziła, że nie zna nazwiska nabywcy, a umowę zgubiła. Pamiętała jedynie, że kupiec był z Legnicy.
Policjantom z ruchu drogowego udało się jednak dotrzeć do ostatniego właściciela opla, jak i odnaleźć skradzionego forda. Łup ukryty był na terenie sąsiedniego powiatu. Zatrzymano złodzieja, jak i właściciela posesji, na której schowany był focus.
Z
