LEGNICA/MIŁKOWICE. Napadał w biały dzień

IMG_5239Problemy finansowe miały być powodem, dla których pięćdziesięciolatek z Miłkowic zrobił dwa skoki na placówki bankowe w Legnicy. Jak tłumaczy Roman S., za zrabowaną gotówkę kupił opał na zimę i pospłacał długi.

– Napadów dokonywał w godzinach przedpołudniowych – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Wchodził do wnętrza placówki, wyciągał z kieszeni atrapę pistoletu i żądał wydania gotówki – dodaje.

Mężczyzna okradł placówki przy ulicach Wrocławskiej i Najświętszej Marii Panny. Do pierwszego napadu doszło 28 stycznia br. Wtedy zrabował 850 zł. Następny skok zrobił trzy dni później i wtedy jego łupem padło juz 3900 zł.

Sprawcą okazał się karany wcześniej 50-letni miłkowiczanin. Za oszustwo przesiedział w więzieniu półtora roku. Na wniosek prokuratora został aresztowany na trzy miesiące. Po usłyszeniu zarzutów przyznał się do popełnienia obu rozbojów i szczegółowo opisał ich przebieg. – Odpowiadał będzie w warunkach recydywy, za co grozi mu surowsza odpowiedzialność karna, bo w wymiarze od dwóch do 15, a nie 12 lat pozbawienia wolności – wyjaśnia rzecznik prokuratury. Więcej.

JOM

Dodaj komentarz