LEGNICA/LUBIN. Szalikowcy skazani za napady

IMG_9067Zapadły pierwsze wyroki wobec kiboli Zagłębia Lubin, którzy w kwietniu br. zaatakowali przypadkowych fanów Miedzianki. Do Legnicy przyjechali wspierać zawodników Arki Gdynia, ale na mecz nie dotarli. Tuż przed piłkarskim spotkaniem zostali zatrzymani przez policję i aresztowani za brutalne napady.

W ostatni piątek sierpnia Sąd Rejonowy w Legnicy skazał dwóch mieszkańców Ścinawy: 21-letniego Filipa M. i 23-letniego Artura P. oraz 17-letniego Damiana C. z Sitna. Mężczyźni wyrazili skruchę i dobrowolnie poddali się karze. Uzgodniono z nimi wyroki dwóch lat więzienia z warunkowym zawieszeniem na cztery lat próby. Ponadto zostali objęci dozorem kuratora i muszą zapłacić grzywnę w wysokości 1500 zł, a także nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego czternastolatka – łącznie 4 tys. zł.

Natomiast w najbliższy piątek na ławie oskarżonych zasiądą ojciec i brat skazanego Damiana C. 40-letni Wiesław C. nadal przebywa w areszcie. Jego starszy syn, 19-letni Marcin C., odpowiada z wolnej stopy. Mieszkańcom Sitna grozi kara od trzech do dwunastu lat więzienia, z czego dolna granica podwyższona jest o połowę z uwagi na działanie z pobudek chuligańskich.

Jak ustalili śledczy, Wiesław C. wraz z synami Marcinem i Damianem, wybrali się do Legnicy w towarzystwie znajomych: Artura P, Filipa M. oraz dwóch czternastolatków. W siedmiu pojechali do Lubina, gdzie zorganizowano zbiórkę sympatyków Zagłębia Lubin i Arki Gdynia. Tam Wiesław C. wypił kilka piw.

– Około godziny 18.30 konwój samochodów z kibicami pojechał w kierunku Legnicy – relacjonuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Nietrzeźwy Wiesław C. już w samochodzie zapowiadał wrogie zamiary wobec kibiców Miedzi. Niedaleko legnickiego stadionu, na ulicy Jordana, spostrzegł citroena, a w nim sympatyka legnickiego zespołu, machającego szalikiem Miedzi – dodaje prokurator.

Kolumna pojazdów z kibicami Arki i Zagłębia wolno poruszała się w kierunku stadionu. Wiesław C. wysiadł wówczas z auta i podbiegł do stojącego na skrzyżowaniu citroena. Pasażerowi tego auta próbował wyrwać szalik, a następnie zaczął go szarpać i bić pięściami. Wtedy przestraszony mężczyzna zamknął szybę. Wiesław C. wybił ją jednak ręką, powodując straty w wysokości 2800 zł.

Kierowca citroena odjechał, a Wiesław C. z zakrwawioną ręką wrócił do samochodu, w którym jechali jego bliscy i znajomi. Po przejechaniu kilku metrów agresywny 40-latek zauważył idącego ulicą nastolatka. Chłopak miał na szyi szalik Miedzi.

– Wówczas oskarżony Wiesław C. polecił synowi Marcinowi, aby zatrzymał auto, po czym pobiegł w kierunku małoletniego – informuje rzecznik prokuratury. – Za nim z samochodu wybiegli Damian C., Filip M., Artur P. i Marcin C. Mężczyźni przewrócili nastolatka i chcąc mu zabrać szalik, zaczęli go bić i kopać. Dołączyli do nich kibice Zagłębia z sąsiedniego pojazdu. To oni odgrodzili atakowanego nastolatka od ojca, uniemożliwiając mu pomoc synowi – dodaje Liliana Łukasiewicz.

Po napadzie jeden z bandytów triumfalnie prezentował zdobyty szalik. Natomiast pobity czternastolatek na pięć dni trafił do szpitala. Doznał stłuczenia głowy i klatki piersiowej.

JOM

Dodaj komentarz