LEGNICA/LUBIN. Sąd odrzucił zarzut usiłowania zabójstwa policjanta

IMG_1433 - KopiaNa karę trzech i pół roku bezwzględnego więzienia skazał dziś legnicki sąd mężczyznę, który w marcu ubiegłego roku wyrwał policjantowi broń z kabury. Do incydentu doszło podczas interwencji przy ul. Leśnej w Lubinie. Sąd nie znalazł dowodów, że oskarżony faktycznie pociągnął za spust pistoletu i usiłował zabić funkcjonariusza. Dlatego uznał, że 24-letni Piotr Ch. ponosi winę jedynie za użycie przemocy i groźby bezprawnej wobec policjanta.

W ten sposób Sąd Okręgowy w Legnicy zmienił kwalifikację prawną czynu, bowiem w jego ocenie oskarżony tylko posłużył się bronią palną, a nie – jak wnioskowała prokuratura – jej użył. – Wątpliwości przemawiają na korzyść oskarżonego – argumentował przewodniczący składu orzekającego. – Sąd ma świadomość, że pokrzywdzonego nie satysfakcjonuje wymiar kary, zwłaszcza, że zdarzenie to silnie odbiło się na jego psychice. Wprawdzie sąd nie dopatrzył się u oskarżonego jakiejkolwiek skruchy czy refleksji, jednak z tego powodu nie może się posługiwać prymitywną retorsją – przekonywał sędzia Andrzej Szliwa.

IMG_1439Ponad rok temu patrol lubińskiej policji został wezwany na osiedle Przylesie. Świadkowie poinformowali, że dwóch mężczyzn okrada zaparkowane tam samochody. Na miejscu funkcjonariusze zastali Dawida P., a w oddalonym o kilkanaście metrów aucie, jego wspólnika Piotra Ch., mieszkańca powiatu średzkiego.

Podczas szamotaniny ukryty w aucie złodziej wyrwał policjantowi broń. Według oskarżenia, miał nią mierzyć w kierunku funkcjonariusza i nacisnąć na spust. Strzał nie padł tylko dlatego, że pistolet był nieodbezpieczony, a napastnik nie potrafił się nim posłużyć.

Kiedy sędzia relacjonował zajście sprzed roku, pokrzywdzony policjant zasłaniał dłońmi twarz, ukradkiem ocierając łzy. Po wysłuchaniu uzasadnienia wyroku wybiegł z sali. Dziennikarzom powiedział jedynie, że nie będzie oceniał orzeczeń niezawisłego sądu. Sprawiał wrażenie pogodzonego.

IMG_1489 - Kopia Oskarżonego Piotra Ch. nie było na odczytaniu wyroku. Na sali rozpraw pojawił się jednak jego ojciec. – W żaden sposób nie pochwalam zachowania mojego syna, ale rozumiem też powody, dla których nie wyraził skruchy. Trudno, by wykazał żal, skoro został oskarżony o usiłowanie zabójstwa, a on przecież nikogo nie chciał zabić! Zresztą na tej broni nie było nawet jego odcisków palców! – mówił zdenerwowany mężczyzna, dając odczuć, że to policja z prokuraturą zrobiły z chłopaka niedoszłego mordercę.

Podczas procesu Piotr Ch. przekonywał, że nie miał pojęcia, kim są mężczyźni, którzy zjawili się na ul. Leśnej. Sąd nie dał wiary takim tłumaczeniom. – Oskarżony miał pełną świadomość, że ma do czynienia z policją – mówił przewodniczący składu orzekającego.

IMG_1410Wyrok 3,5 roku więzienia dla Piotra Ch. to łączna kara za kradzieże i napaść na funkcjonariusza. W poczet kary sąd zaliczył mu ponadroczny pobyt w areszcie. Zwolnił go natomiast z kosztów sądowych, ale nakazał wypłacenie 10 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonego funkcjonariusza. Kompan Piotra Ch., Dawid P., został skazany na rok więzienia.

Sąd przypomniał pokrzywdzonemu, że na drodze cywilnej może dochodzić od skazanego odszkodowania za straty moralne i psychiczne. Wyrok nie jest prawomocny.

JOM

Dodaj komentarz