LEGNICA. Wyrok dla bombiarza ku przestrodze

sąd okręgowy legnicaWyrok 2 lat i 6 miesięcy więzienia usłyszał 27-letni legniczanin Jacek P., za fałszywe alarmy bombowe, które 9 listopada zeszłego roku zakłóciły pracę szpitala i jednego z hipermarketów w tym mieście.

– W dniu zdarzenia Jacek P. wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, dla żartu, około godziny 10 zawiadomił pracowników ochrony Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego o podłożeniu na jego terenie trzech ładunków wybuchowych. Po chwili zadzwonił też do dużego hipermarketu i powiedział o podłożeniu dwóch ładunków w sklepie – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Oba zgłoszenia wywołały niepotrzebne interwencje policji, straży pożarnej i pracowników ochrony bezpieczeństwa obu obiektów. W czasie, gdy sprawdzano szpital, czworo chorych nie zostało przyjętych.  Jednego z pacjentów trzeba było przewieźć aż do Jeleniej Góry. Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że transport tego chorego, w jego stanie zdrowia, był dla niego zagrożeniem utratą życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Podczas śledztwa ustalono, że Komenda Miejska Policji poniosła koszty w wysokości 1.297 zł., Komenda PSP – 354 zł., a Wojewódzki Szpital Specjalistyczny – 14.883 zł.

28-latek przyznał się do popełnienia przestępstwa, ale w śledztwie przedstawiał linię obrony, w której przeczył, aby to on był autorem obu telefonów. Nic tym nie zyskał, jego wina została udowodniona.

Prokurator przed sądem domagał się skazania Jacka P. na surową bezwzględną karę więzienia, podkreślając wysoki stopień społecznego niebezpieczeństwa tego, co zrobił. Wyrok podano też do publicznej wiadomości, by napiętnować tego typu zachowania, zwłaszcza na terenie szpitala, gdzie ewakuacja albo wstrzymanie przyjmowania pacjentów może być dla nich zagrożeniem. Wyrok nie jest prawomocny. Mężczyzna był już wcześniej karany za posiadanie środków odurzających i kradzież.

UR

Dodaj komentarz