Do aresztu trafił legniczanin, który ponad miesiąc temu przez kilka dni więził w swoim mieszkaniu młodą kobietę. Nieoficjalnie wiadomo, że jego ofiara jest ubezwłasnowolniona, stąd tak długo trwało ustalanie szczegółów tej bulwersującej sprawy, o której informowaliśmy pod koniec lipca br.
Przypomnijmy, że około 30-letnia kobieta z łańcuchem na ręce pojawiła się w letni wieczór na legnickim dworcu kolejowym. Pracowników ochrony poinformowała, że była przetrzymywana i maltretowana w jednym z pobliskich mieszkań na Zakaczawiu. Wówczas policja potwierdzała zdarzenie, ale nie chciała ujawniać żadnych szczegółów. Teraz przyznaje, że w tej sprawie sąd aresztował 51-letniego legniczanina.
Sprawa została nagłośniona na jednym z lokalnych forów internetowych. Wiadomo, że mężczyzna nie tylko przetrzymywał, ale też i znęcał się nad niepełnosprawną kobietą.
Za bezprawne przetrzymywanie człowieka grozi do pięciu lat więzienia, a jeśli śledczy wykażą, że odbyło się to ze szczególnym okrucieństwem – kara może wzrosnąć nawet do 10 lat.
