LEGNICA. W biały dzień napadał na banki. Tłumaczy, że z biedy

IMG_1126Zdecydował się na napad z bronią, ponieważ pracodawca nie wypłacił mu zaległego wynagrodzenia. Aby kupić opał na zimę i zorganizować święta, zaciągnął pożyczkę u rodziny. Chciał spłacić dług, jednak nie miał z czego. Wtedy wpadł na pomysł, że obrabuje bank.

Pięćdziesięcioletni mieszkaniec Miłkowic najpierw kupił atrapę pistoletu. Następnie upatrzył sobie placówkę bankową przy ul. Wrocławskiej w Legnicy. Pojawił się w niej 28 styczna br. przed południem. Kiedy miał pewność, że wewnątrz nie ma klientów, wyciągnął zabawkową broń i zażądał od załogi wydania gotówki. Przerażona obsługa wypłaciła mu 830 zł.

Najwyraźniej zrabowana kwota nie usatysfakcjonowała napastnika, stąd trzy dni później znów pojawił się w Legnicy. Tym razem zdecydował się napaść na placówkę mieszczącą się na głównym deptaku miejskim, przy ul. Najświętszej Marii Panny. Scenariusz był taki sam jak poprzednio, ale łup znacznie bogatszy. Tym razem udało mu się zrabować 3.900 zł.

Wkrótce mężczyzna został zatrzymany. Na wniosek prokuratora sąd aresztował go na trzy miesiące. – Po usłyszeniu zarzutów przyznał się do popełnienia obu czynów i szczegółowo opisał ich przebieg – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Był już wcześniej karany. Między innymi za przestępstwa przeciwko mieniu, za co odbył karę pozbawienia wolności – dodaje prokurator.

Oskarżonemu grozi kara od dwóch do 12 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje Sąd Rejonowy w Legnicy.

JOM

Dodaj komentarz