LEGNICA. Skandal na srebrze (WIDEO)

dziuraPoznański artysta gościł w Legnicy wielokrotnie. Przy każdej wizycie mocno zaskakiwał publiczność. Jako laureat Festiwalu Srebra m.in. rozsypał ofiarowany mu granulat drogocennego kruszcu. Innym razem zniszczył marynarkę dyrektora artystycznej imprezy Zbigniewa Kraski. Teraz pojawił się z młotem udarowym, którym wywiercił dziurę w zabytku.

Sześćdziesięcioletni Mieczysław Gryza jest bardzo cenionym złotnikiem. Jego twórczość zachwyca jurorów z Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Japonii. Chwalony jest przede wszystkim za bezkompromisowość i nowatorstwo. Sobotni happening, podczas którego wywiercił dziurę w holu zabytkowego teatru, nie ujdzie mu jednak na sucho. Ponoć jest na to przygotowany, bo dotychczas finansowo rekompensował wszystkie swoje ekscesy.

Monika Szpatowicz z Galerii Sztuki w Legnicy przyznaje, że artysta mówił do publiczności o społecznym gnuśnieniu. Że żyjemy w epoce plastiku, komercji, bez większych wartości duchowych, a jego marzeniem jest, by po naszej śmierci zostało coś cennego i wartościowego. Wspominał o wartościach architektury ceglanej, która jest trwała i obrazuje doskonały dorobek twórczy.

Po tych słowach wyjął młot udarowy i zaczął wiercić nim dziurę w ścianie teatralnego holu. Jego akcja została nagrodzona burzą braw. Jedyną osobą, która śmiała mu zwrócić uwagę, była Elżbieta Pietraszko, szefowa legnickiego Satyrykonu. Od artysty usłyszała jednak, że nie zna się na sztuce współczesnej.

Gospodarz budynku, reżyser Jacek Głomb, jest zszokowany. – Są rzeczy, które można wybaczyć. I są rzeczy, których nigdy nie wybaczę nikomu. To, co się stało jest absolutnym skandalem. I przyzwolenie społeczne na to, co się stało jest jeszcze większym skandalem. Te śmiechy uczestników Srebra i brawa na zakończenie to mnie bardziej poraziło niż czyn tego kompletnie szalonego człowieka – nie ukrywa rozgoryczenia Jacek Głomb.

Teatr od wielu lat udostępnia swe przestrzenie Legnickiemu Festiwalowi Srebra. Po ostatnim skandalu szef uszkodzonego obiektu nie zamierza jednak kończyć współpracy z Galerią Sztuki. Od artysty będzie się jednak domagał zadośćuczynienia. Sprawa jeszcze nie trafiła na policję. Trwają konsultacje z prawnikami, którzy podpowiedzą, w jaki sposób rozwiązać ten problem.

Dodaj komentarz