LEGNICA. Rabczenko zostaje, ale tym razem pod lupą CBA

Rabczenko (7)Jarosław Rabczenko zachował swoje stanowisko. Rada nadzorcza Agencji Rozwoju Regionalnego „Arleg” nie dopatrzyła się nieprawidłowości przy przeprowadzaniu przetargów. Można by powiedzieć, że kandydat PO na prezydenta Legnicy może odetchnąć z ulgą, jednak zamiast tego czuje na karku oddech … agentów CBA.

Członkowie nadzoru Arlegu przerwali obrady na dwa tygodnie, by dokładniej przyjrzeć się dokumentacji przetargowej spółki. Chodziło o rzekome nieprawidłowości w procedurach przetargowych, których mózgiem miał być prezes Rabczenko. Scenariusz zatem nie był do przewidzenia, ostatecznie jednak na zmiany w zarządzie nie zgodził się Urząd Marszałkowski, a władze dolnośląskiej PO zatwierdziły kandydaturę Jarosława Rabczenki na prezydenta Legnicy.

– Nie odwołaliśmy zarządu Arlegu. Rada zbierze się ponownie za cztery tygodnie. Do tej pory w spółce ma zostać przeprowadzony audyt, który ma ostatecznie wyjaśnić kwestie ustawiania przetargów – mówi Damian Stawikowski, członek rady nadzorczej Arlegu.

Tymczasem Rabczenko wpadł z deszczu pod rynnę. Jako kontynuujący funkcję prezesa, będzie się musiał tłumaczyć tym razem agentom Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA sprawdza kontakty biznesowe Arlegu ze spółką Stawy Milickie.

DRM/ FOT. ARCHIWUM PORTALU

Dodaj komentarz