LEGNICA. Przez jego głupi żart mógł umrzeć człowiek

potrącenie 1Prokuratura Rejonowa w Legnicy oskarżyła 27-letniego autora fałszywych alarmów bombowych. Legniczanin 9 listopada ubiegłego roku poinformował telefonicznie o podłożeniu trzech ładunków wybuchowych w miejscowym szpitalu oraz o bombie w jednym z hipermarketów.

Po swoim wybryku Jacek P. został tymczasowo aresztowany. Zgodnie z decyzją sądu za kratkami posiedzi co najmniej do końca tego miesiąca. Za powiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu oraz narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia grozi mu kara od pół roku do ośmiu lat więzienia.

– W szpitalu, od godziny 10.32 do 13.23, kiedy trwała akcja sprawdzania budynku, nie przyjęto na oddziały czterech pacjentów – wyjaśnia Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – W przypadku jednego chorego zaistniała konieczność przewiezienia go do szpitala w Jeleniej Górze, gdzie został poddany dalszej hospitalizacji – dodaje prokurator.

W śledztwie ustalono, że policja poniosła koszty w wysokości 1297 zł, straż pożarna wydała 354 zł, a najwięcej stracił Wojewódzki Szpital Specjalistyczny – 14883 zł. Jacek P. najpierw przyznał się do winy, ale później stwierdził, że to nie on był autorem obu telefonów. – Jednak przeszukania, analizy połączeń telefonicznych oraz przesłuchania świadków potwierdziły jego sprawstwo – zapewnia rzecznik prokuratury.

JOM/ FOT. SXC.HU

Dodaj komentarz