Kieliszek wódki, paczka papierosów, 20 lub 30 zł – to gratyfikacje, jakie mieli otrzymywać wyborcy w zamian za oddanie głosu na dwóch kandydatów na radnych – informują młodzi działacze Kongresu Nowej Prawicy. Ich zdaniem nieprawidłowości jest znacznie więcej, stąd o swych podejrzeniach zamierzają powiadomić prokuraturę.
Do kupowania głosów miało dochodzić przy ul. Głogowskiej i Brackiej. Sympatycy Janusza Korwin-Mikkego podają konkretne nazwiska. Chodzi o radnego, któremu nie udała się reelekcja oraz o kandydata, który po latach przerwy znów dostał się do rady.
Adrian Rząsa z Kongresu Nowej Prawicy oraz Artur Borodacz z Ruchu Narodowego postanowili zjednoczyć siły i wspólnie zaprotestować przeciwko wyborczym nieprawidłowościom. Wszystkich legniczan zapraszają na niedzielę, na godz. 12.45 przed legnicki Ratusz, gdzie wspólnie będą żądać unieważnienia niedzielnych wyborów i rozpisania nowych.
