Pół roku przesiedział w więzieniu za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad matką. Kiedy opuścił zakład karny znów się do niej wprowadził, bo nie miał gdzie mieszkać. Kobieta przystała na to, choć zgodnie z wyrokiem sądu 40-letni Rafał W. nie miał prawa przez pięć lat pokazywać się w jej progach.
Przez pierwsze dwa miesiące relacje między nimi były normalne. Od grudnia ubiegłego roku syn zaczął pijany wracać do domu i wtedy znów podnosił rękę na matkę.
– Wszczynał bez powodu awantury, podczas których używał wobec kobiety siły fizycznej – relacjonuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Szarpał ją, popychał, uderzał pięścią w głowę i twarz oraz znieważał wulgarnymi słowami. W mieszkaniu kilkakrotnie interweniowała policja, wzywana przez pokrzywdzoną – dodaje prokurator.
Mężczyzna ponownie trafił do aresztu. Podczas śledztwa przyznał się do wszystkiego. Tłumaczy, że nie pamięta tych sytuacji z uwagi na spożyty alkohol. Wkrótce za swe czyny odpowie przed Sądem Rejonowym w Legnicy.
Z Rafałem W. prokuratura uzgodniła karę roku bezwzględnego więzienia. Ponadto na trzy lata musi opuścić mieszkanie matki.
JOM/FOT. JOM, ARCHIWUM POLICJI
