LEGNICA. Pięć tysięcy dni na stołku. Co dalej?

Legnica - krzakowskiSłużby prasowe prezydenta Legnicy pochwaliły się wyjątkowym jubileuszem swojego szefa. Tadeusz Krzakowski swój urząd sprawuje już 5 tysięcy dni, co skrupulatnie wyliczyli jego ludzie. I wszystko wskazuje na to, że marzą mu się kolejne tysiące.

Na oficjalnej stronie internetowej miasta www.legnica.eu pojawiła się dziś informacja następującej treści: „Dzisiaj mija pięć tysięcy dni prezydentury Tadeusza Krzakowskiego. To w sumie 13 lat, 8 miesięcy i 8 dni. Tadeusz Krzakowski jest prezydentem Legnicy od 2002 roku. 29 lipca 2002 roku sprawowanie tej funkcji powierzyła mu Rada Miejska Legnicy, a następnie w październiku tego samego roku taką wolę wyrazili również legniczanie w wyborach bezpośrednich. Takiego samego wyboru mieszkańcy Legnicy dokonali także w 2006, 2010 i 2014 roku.”

Podczas ostatniej kampanii Krzakowskiego w kuluarach często dało się słyszeć, że w przypadku wygranej będzie to ostatnia kadencja wieloletniego włodarza miasta (obecnie sprawuje czwartą kadencję). Walkę o prezydencki fotel wygrał rzutem na taśmę po trudnej walce z kandydatem PO Jarosławem Rabczenką. Dziś mało kto wierzy, że Tadeusz Krzakowski zamierza zakończyć prezydencką karierę w 2018 roku. Nieoficjalnie wiadomo, że informacyjna ofensywa, jaką służby prezydenckie prowadzą w sieci, wykorzystując najpopularniejsze portale społecznościowe, ma za zadanie ocieplić wizerunek samorządowca i pomóc mu wygrać kolejne wybory właśnie dzięki kampanii prowadzonej w internecie, co zostało mocno zaniedbane w ostatniej jego kampanii.

205d2c8580a763f096d6265e5c517ccbca7efb29Dziś Krzakowski jest jednym z niewielu, niemal pewnych kandydatów na stanowisko prezydenta w kolejnych wyborach samorządowych. Drugim pewniakiem może być kandydat Prawa i Sprawiedliwości – Wacław Szetelnicki, który w ostatnich wyborach miał trzeci w mieście wynik. Kogo wystawi Platforma, kogo lewica, a kogo ruchy narodowe? Dziś na te pytania odpowiedzi uzyskać trudno nawet w nieoficjalnych rozmowach. Za to już plotkuje się, że Krzakowskiego poprzeć może .Nowoczesna, która z racji „młodego partyjnego wieku” ludźmi z nazwiskami raczej nie dysponuje.

Dodaj komentarz