W Legnicy ulic i placów jest 616. Są ptasie i z branży roślinnej; jest Aleja Czynu Młodych czy iście patriotyczna – pod wezwaniem Orła Białego. Nie brakuje też ulic patronackich, choć tutaj w oczy rzuca się olbrzymia rozbieżność. Tych „męskich” jest bowiem 136. Zaledwie 14 ulic nosi kobiece imię.
Mickiewicz, Słowacki czy Bolesław Chrobry mają swoje ulice prawie w każdym polskim mieście. Podobnie jak wielu innych wielkich mężów stanu rodzimych i zagranicznych. Pośród nazw ulic zdecydowanie rzadziej znajdziemy jednak nazwiska… kobiece. W Legnicy dysproporcja wynosząc aż jeden do dziesięciu! Dyskryminacja?
– Nie sądzę, żeby była to dyskryminacja, szczerze mówiąc, to nie prowadziliśmy takiej statystyki. Dlatego jest to dla nas cenna informacja, ale sądzę, że nie odbiegamy od standardów w naszym kraju – zauważa Ryszard Białek, przewodniczący Komisji ds. Nazewnictwa Ulic i Placów Legnicy.
Urząd Miasta problem zatem dostrzega i bierze pod rozwagę, ale i zwraca uwagę, że panie to tak całkiem źle w Legnicy nie mają…
– W naszym urzędzie na ponad 370 osób zatrudnionych, ponad 280 to kobiety – wylicza Białek. – Na 26 szefów wydziałów 15 to kobiety. Zastępcy prezydenta to też panie. Tak więc, jeśli chodzi o przewagę kobiet w ratuszu, jesteśmy jednym z nielicznych miast, które może się pochwalić taką strukturą zatrudnienia.
W magistracie i owszem, panie górą. Ale na ulicy już nie koniecznie. Tutaj silna reprezentacja płci brzydkiej: ojcowie postępu, władcy, humaniści, odkrywcy…
– Te męskie nazwiska pochodzą z czasów, kiedy to głównie panowie odnosili sukcesy naukowe, polityczne, społeczne, bo to panowie właśnie w większości studiowali. Kobiety zajmowały się domem – wyjaśnia Joanna Rostkowska, kulturoznawca.
Róg ulic Orzeszkowej i Zofii Kossak to chyba jedyne takie skrzyżowanie w mieście. Tu po sąsiedzku dwie wielkie polskie pisarki. A chyba szykuje się kolejna. Dlatego wracamy do ratusza, bo tam redaktorów słuchają i ich postulaty biorą sobie mocno do serca…
– Sugestię pana redaktora, że pań jest zbyt mało, będziemy brali to pod uwagę – zapewnił mnie Ryszard Białek. – Na sesji lutowej będziemy szykować kolejną nazwę ulicy w rejonie TBS-ów przy Złotoryjskiej, gdzie właśnie powstają lofty. Przyjęto zasadę, że w tej okolicy patronami są artyści, pisarze, znani twórcy, więc rozważymy damską kandydaturę – zapewnia urzędnik.
Jest więc szansa, że w owej lokalizacji będzie i nowocześniej, bo bardziej genderowo, a i piękniej, bo już nie przedstawiciel płci brzydkiej znajdzie się tu na tabliczce. Na równouprawnienie i zachowanie parytetu szanse jednak znikome, bo zaledwie wczoraj w mieście przybyły trzy ulice pod męskim wezwaniem. I nie było wśród nich Kopernika, choć – jak powszechnie wiadomo – Kopernik była… kobietą.
Zobacz także: