W sobotę o godz. 17.30 Miedź podejmie w Legnicy Sandecję Nowy Sącz. – Podchodzimy do tego meczu z dużą wiarą w zwycięstwo. Jesteśmy dobrze przygotowani, zespół bardzo ciężko pracuje na treningach, a to musi się przełożyć na wynik – mówi trener Adam Fedoruk.
Po porażce w Świnoujściu na inaugurację rundy wiosennej legnicka drużyna jest podrażniona i chce udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy. – Bardzo długo i szczegółowo analizowaliśmy nasz występ przeciwko Flocie. Pokazaliśmy zawodnikom dobre rzeczy z tego spotkania, ale również słabsze, które musimy poprawić, a także takie, które więcej nie mają prawa się zdarzyć – wyjaśnia trener Piotr Tworek. Duet szkoleniowców Miedzi na pewno dokona zmian w składzie w porównaniu z ostatnim meczem. Tomasz Midzierski i Mariusz Zasada tym razem nie będą mogli wystąpić ze względu na nadmiar żółtych kartek. – Z jedne strony to połowa naszego bloku defensywnego, ale z drugiej przecież zmiennicy po to cały czas ciężko pracują, żeby dostać szansę i się wykazać – wyjaśnia Piotr Tworek.
Sandecja w tabeli I ligi zajmuje szóste miejsce z dorobkiem czterech punktów więcej od Miedzi. Zespół z Nowego Sącza na inaugurację rundy wiosennej niespodziewanie pokonał aspirujący do gry w ekstraklasie GKS Katowice. We wtorek podopieczni Ryszarda Kuźmy ulegli w Lubinie Zagłębiu 0:2 w meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. – Jesteśmy bogatsi o ostatnie dwa mecze Sandecji, które obejrzeliśmy i wiemy, czego się po tym zespole spodziewać. To nie jest słaba drużyna i dysponuje aktywnym środkiem pola. Aczkolwiek na pewno będzie miała w nogach mecz z Zagłębiem – mówią legniccy szkoleniowcy.
Sędzią sobotniego meczu będzie 35-letni Tomasz Garbowski z Kluczborka. W obecnym sezonie ten arbiter prowadził już m.in. mecz Miedzi z Kolejarzem Stróże, który legniczanie wygrali 2:0. Sędzia Garbowski średnio na mecz pokazuje 3 żółte kartki.