LEGNICA. Miedź remisuje z Sandecją

PA3_2386Kapitalne widowisko obejrzeli kibice w Legnicy, gdzie Miedź zremisowała z Sandecją 2:2. Goście prowadzili już po dwóch minutach i strzale Tomasza Margola, ale legniczanie odpowiedzieli pięknymi bramkami Radosława Bartoszewicza i zaledwie 18-letniego Jakuba Chrzanowskiego. Kiedy wydawało się, że Miedź wygra 2:1, w czwartej minucie doliczonego czasu gry punkty gospodarzom skradł Mateusz Bartków, który z 16 metrów trafił w okienko legnickiej bramki! – Takie coś zdarza się raz na rok – skomentował po meczu.

Ledwo rozpoczęło się spotkanie, a goście już prowadzili w Legnicy. Najpierw sędzia nie zauważył faulu na Mateuszu Szczepaniaku, by za chwilę podyktować rzut wolny dla Sandecji. Adam Mójta dośrodkował w pole karne, a Tomasz Margol z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki Andrzeja Bledzewskiego (zastąpił między słupkami kontuzjowanego Aleksandra Ptaka). Miedź odpowiedziała w 13. min, gdy z 18 metrów pięknie uderzył Radosław Bartoszewicz i Marcin Cabaj musiał wyciągać piłkę z siatki. Z czasem rósł napór legniczan, którzy atakowali coraz groźniej, ale nie mogli doczekać się drugiego gola. Raz za razem ataki Miedzi skrzydłami napędzali Wojciech Łobodziński i Patryk Szymański, piłka często była zagrywana w pole karne gości, głową strzelali Zakrzewski, Tanżyna i Szczepaniak, ale bez efektu bramkowego. W 42. min piłka trafiła pod nogi Szczepaniaka, który w dobrej sytuacji nie trafił w bramkę.

W drugiej połowie przewaga Miedzi jeszcze rosła. Doskonałe okazje bramkowe mieli Wołczek, Szczepaniak i Zakrzewski, ale też Cabaj kilka razy swoimi świetnymi interwencjami ratował Sandecję przed utratą gola. Ale w 88. min był bezradny. Do piłki zagranej z głębi pola w kierunku bramki popędził młody Chrzanowski, który minął golkipera Sandecji i skierował futbolówkę do siatki! Kiedy wydawało się, że Miedź wygra, w czwartej minucie doliczonego czasu gry zwycięstwo gospodarzom skradł Mateusz Bartków, który strzałem z 16 m w okienko legnickiej bramki doprowadził do remisu i podziału punktów. – Powiem, co czuję – ogromny niedosyt! Mieliśmy mnóstwo sytuacji bramkowych, ale ciągle musimy pracować nad skutecznością. Jesteśmy na dobrej drodze, ale bardzo nas boli, że to nie idzie w parze z dorobkiem punktowym – nie mógł pogodzić się z remisem trener Miedzi Adam Fedoruk.

Warto zauważyć, że w Miedzi coraz śmielej radzą sobie młodzi piłkarze. 22-letni boczny obrońca Patryk Kiełpiński w sobotę zaliczył debiut w I lidze, 18-letni Jakub Chrzanowski strzelił pierwszą bramkę na tym poziomie rozgrywek, a bardzo dobrze spisali się też inni młodzieżowcy: Patryk Szymański i Bartosz Machaj.

 

 

MIEDŹ LEGNICA – SANDECJA NOWY SĄCZ 2:2 (1:1)

Bramki: Bartoszewicz (13), Chrzanowski (88) oraz Margol (2), Bartków (90).

Żółte kartki: Tanżyna oraz Bębenek, Bartków.

Sędziował: Tomasz Garbowski (Kluczbork).

Widzów: 1700.

MIEDŹ: Bledzewski – Wołczek, Tanżyna, Woźniczka, Kiełpiński, Bartoszewicz, Burkhardt, Szymański (63 Machaj), Łobodziński (82 Madejski), Szczepaniak (76 Chrzanowski), Zakrzewski.

SANDECJA: Cabaj – Makuch, Bartków, Cicman, Mójta (49 Słaby), Bębenek, Nather (63 Urban), Margol (64 Szczepański),
Grzeszczyk, Frańczak, Fałowski.

fot. Paweł Andrachiewicz

Dodaj komentarz