LEGNICA. Kontrola goni kontrolę

Janina JakubowskaWizytatorzy z kuratorium oświaty sformułowali dwa pokontrolne wnioski dotyczące działalności Szkoły Podstawowej nr 2 w Legnicy. W ich ocenie tzw. procedura wejścia uczniów do klas nie może obowiązywać wszystkich bez wyjątku, lecz – jeśli już – to dotyczyć jedynie uczniów objętych specjalnym tokiem nauczania. Ponadto kontrolerom nie podoba się, że w tzw. klasach terapeutycznych rzadko które dziecko ma wskazanie od specjalistów z poradni do pobierania nauki w takim systemie.

– Według przepisów do klas terapeutycznych powinni uczęszczać uczniowie, którzy otrzymali taką rekomendację z poradni psychologiczno-pedagogicznej, a w tej szkole niewielu z nich spełnia te kryteria – tłumaczy Janina Jakubowska, przedstawicielka Kuratorium Oświaty we Wrocławiu, odpowiedzialna za kontakty z mediami. – Co do tak zwanej procedury wejścia uczniów do klas to już ustaliliśmy z dyrekcją, że język, jakim została napisana, jest niedopuszczalny. Szefostwo placówki wskazuje na autorytet, z którego zaczerpnęło wzorzec do napisania własnego regulaminu. Wizytatorzy dotarli do tego źródła, ale odkryli, że takie procedury nie mogą obowiązywać dłużej jak przez dwa tygodnie – dodaje Janina Jakubowska.

Dolnośląski kurator oświaty, aby rozstrzygnąć wszelkie wątpliwości w tej kwestii, zwrócił się do naukowców o sporządzenie ekspertyzy. Mają ją wykonać specjaliści z Wydziału Nauk Pedagogicznych Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu.

IMG_0054Pokontrolny dokument podpisał dziś dolnośląski kurator oświaty. Całość trafi wkrótce do legnickiego magistratu oraz dyrekcji szkoły. Szefostwo placówki ma siedem dni na ewentualne ustosunkowanie się do wizytatorskich uwag.

Na tym jednak nie koniec kontroli w legnickiej podstawówce. Lada chwila wizytatorzy rozpoczną drugą ocenę – tym razem istniejącego w placówce tzw. systemu motywacyjno-żetonowego. Kuratorium ma wątpliwości czy zwolnienie ucznia, za dobre sprawowanie, z konieczności odrabiania lekcji lub pisania klasówki jest akurat najlepszym z rozwiązań.

Przypomnijmy, że na wniosek matki pierwszoklasistki – zbulwersowanej m.in. procedurą wejścia dzieci do klas – tematem zainteresowały się także ogólnopolskie media, a w ślad za nimi minister edukacji oraz rzecznik praw dziecka. Ostatni z wymienionych w ostrych słowach skrytykowali praktyki obowiązujące w legnickiej podstawówce. W obronie szkoły stanęli jej uczniowie oraz ich rodzice. W podobnym tonie wypowiada się także Ratusz, który nie stracił zaufania do dyrekcji szkoły. Wręcz przeciwnie, jawnie docenia jej sukcesy.

JOM

Dodaj komentarz