LEGNICA. Kończą z dotacjami na fikcyjnych uczniów

freeimages.comProblem niżu demograficznego dotyka większość placówek oświatowych, a zwłaszcza tych niepublicznych. Niektóre z nich próbują jednak wykazać, że z każdym rokiem edukują więcej uczniów i słuchaczy, bowiem na każdego uczącego się otrzymują od miasta dotację.

Ratusz jest zdania, że w wielu przypadkach może dochodzić do nadużyć, bo pobierający naukę to tzw. martwe dusze. Kłopot dotyczy głownie właścicieli prywatnych szkół dla dorosłych, którym sukcesywnie wykruszają się słuchacze, a pomimo tego wciąż domagają się od miasta dotacji za osoby, które w ciągu roku szkolnego zrezygnowały z nauki lub nie biorą udziału w zajęciach.

Trzy tygodnie temu weszła w życie ustawa, która w tych kwestiach znacznie ułatwia życie gminom, a zwłaszcza upraszcza tryb przeprowadzania kontroli w placówkach prowadzonych przez prywatne podmioty. Stąd na najbliższą sesję władze Legnicy przygotowały projekt uchwały, która ma zmienić tryb udzielania i rozliczania dotacji oraz zakres kontroli ich wykorzystania przez prywatnych właścicieli placówek oświatowych.

– Przede wszystkim dotacje nie będą już przyznawane zaliczkowo – tłumaczy Jadwiga Zienkiewicz, wiceprezydent Legnicy, która nie ukrywa, że samorządowcy od lat walczyli o zmianę prawa, nie godząc się na finansowanie fikcji. – Teraz będziemy rozliczać się co miesiąc i na bieżąco kontrolować frekwencję, która ma być potwierdzona osobistym podpisem słuchacza, a nie na przykład krzyżykiem mającym świadczyć o obecności na zajęciach – wyjaśnia Jadwiga Zienkiewicz.

Wszystkie zmiany prawne mają ułatwić gminom kontrolę nad zasadnością wypłacanych dotacji. Władze Legnicy zdają sobie sprawę, że nowe zapisy nie rozwiążą wszystkich problemów, ale przyznają, że jest szansa na uporządkowanie wielu kwestii i ograniczenie ewentualnych nadużyć.

JOM/FOT. FREEIMAGES.COM

Dodaj komentarz