Jacek Głomb jednak winny! Pełnomocnik ruchu „Porozumienie dla Legnicy” dostał od sądu naganę za nieusunięte plakaty wyborcze z ubiegłorocznej kampanii samorządowej. Głomb zapowiedział, że od decyzji się odwoła. – Cały ten proces ma charakter polityczny. W ten sposób swoje interesy próbuje załatwić prezydent Tadeusz Krzakowski – komentował po rozprawie.
Jacek Głomb, dyrektor teatru i pełnomocnik wyborczy ruchu „Porozumienie dla Legnicy” został ukarany przez strażników miejskich za to, że w ubiegłym roku nie dopilnował, by na czas zniknęły wszystkie plakaty wyborcze. Mandatu nie przyjął i trafił na wokandę. Sąd uznał Jacka Głomba za winnego i udzielił mu nagany.
– Mając na uwadze, że chodziło tylko o jeden plakat i było to zachowanie incydentalne, sąd uznał, że kara nagany będzie wystarczająca – tłumaczył sędzia Konrad Wytrykowski.
Jacek Głomb przekonywał, że wszystkie plakaty zostały usunięte na czas. Uznał, że wyrok jest niesprawiedliwy a sędzia dał wiarę tylko jednej ze stron- strażnikom miejskim. Dyrektor teatru twierdzi także, że proces ten ma kontekst polityczny.
– Straż miejska jet narzędziem w rękach prezydenta Krzakowskiego. To jest też sposób narracji prezydenta ze społeczeństwem. Za pomocą procesów w marginalnych sprawach, podczas gdy wiele spraw poważnych dla miasta jest słabo rozwiązywanych lub rozwiązania w ogóle nie widać – mówił po wyjściu z sali pełnomocnik wyborczy ruchu „PdL”, Jacek Głomb.
Podczas procesu strażnicy miejscy nie przedstawili żadnego dowodu, a jeden ze świadków zeznał, że zdjęcia rzeczywiście nie zrobił, bo częściej posługuje się „szkicem sytuacyjnym”. Jacek Głomb zadeklarował, że jego fundacja „Naprawiacze świata” kupi aparat fotograficzny strażnikom, a Jacek Głomb osobiście przekaże go komendantowi straży miejskiej.
– Widać, że straż miejska ma słabe wyposażenie. Dobrze, żeby następnym razem mięli twarde dowody – powiedział Jacek Głomb.
Działacz Porozumienia dla Legnicy zapewnił, że odwoła się od wyroku.
M.K
zobacz też:
