LEGNICA. Intymne życie Henryka K.

IMG_3267Powstaje scenariusz do spektaklu inspirowanego życiem Henryka Karlińskiego – jednej z najbarwniejszych postaci powojennej historii miasta. – To nie będzie pomnik – zastrzega Robert Urbański, który właśnie pracuje nad fabułą sztuki „Człowiek na moście”.

– W tym roku przypada 65 rocznica powstania chóru Madrygał, którego nasz patron był pomysłodawcą i założycielem, stąd chcieliśmy w szczególny sposób uczcić ten jubileusz – tłumaczy Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury im. Henryka Karlińskiego.

Ostatecznie narodził się pomysł spektaklu po tym, jak w przedsięwzięcie zaangażował się dyrektor miejscowego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej Jacek Głomb, który wyreżyseruje przedstawienie. Za scenografię odpowiadać będzie Małgorzata Bulanda, natomiast za muzykę legniccy chórzyści z Axionu i Madrygału.

Pomysł sztuki spodobał się Tomaszowi Szczytyńskiemy, współgospodarzowi legnickiego zamku Piastowskiego oraz dyrektorowi Dolnośląskiego Samorządowego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. To na zamkowym dziedzińcu odbywać się będą plenerowe spektakle. Premiera „Człowieka na moście” zaplanowana jest na 23 maja i ma być główną atrakcją trwającego w tym czasie Ogólnopolskiego Turnieju Chórów Legnica Cantat.

– Postać Henryka Karlińskiego wciąż jest przez nas prześwietlana – przyznaje Robert Urbański, który wraz z Moniką Szczerbińską-Walczak, dyrektor Legnicy Cantat, zbiera informacje na temat bohatera spektaklu.

O Karlińskim krążą legendy. Że potrafił zafarbować włosy na zielono, że założył zespół jazzowy składający się z muzyków niepotrafiących grać na instrumentach… – To postać tajemnicza. Kontrowersyjna, żyjąca w dwóch światach, zbudowana ze skrajności. Niebanalny człowiek renesansu – dodaje scenarzysta, wyraźnie poruszony poznawaniem nowych faktów z życia założyciela Madrygału.

Oficjalnie wiadomo, że Henryk Karliński urodził się 92 lata temu w Częstochowie. Wczesne lata życia spędził we Francji, gdzie wojna przerwała mu studia w tuluskim konserwatorium. Jako żołnierz wrócił do kraju w 1947 roku. Dwa lata później osiadł w Legnicy, gdzie mieszkał aż do śmierci. Zmarł w grudniu 1975 roku w wieku 52 lat. Został pochowany na miejscowym cmentarzu. Nad jego grobem rokrocznie śpiewają uczestnicy stworzonego przez niego festiwalu.

JOM

Dodaj komentarz