Będący w prywatnych rękach zabytkowy gmach tzw. Dresdner Banku, położony w samym sercu Legnicy, od lat popada w ruinę. Temat jest kontrowersyjny, bo właściciele wielokrotnie zapowiadali remont, nie wywiązując się później ze swoich słów. Tym razem jednak zapowiada się przełom.
Do legnickiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu trafił właśnie projekt budowlany.
– Jeszcze nie przeanalizowaliśmy projektu szczegółowo, ale na pierwszy rzut oka mogę powiedzieć, że jest rokujący. Dlatego mam nadzieję, że wreszcie uda się przywrócić temu zabytkowi stan i wygląd, na jaki zasługuje – mówi Leszek Dobrzyniecki, konserwator zabytków w Legnicy
Stan obiektu i brak remontów od lat budził kontrowersje. Już sama umowa sprzedaży, jaką gmina przygotowało w 1993 roku, była conajmniej dyskusyjna. Jeden z punktów stanowił, że właściciel jest zobowiązany przeprowadzić remont w ciągu dwóch lat od uzyskania pozwolenia na budowę. A przecież z wnioskiem o takie pozwolenie występuje właśnie inwestor…
Dziś właściciel nie zgodził się na rozmowę przed kamerą. W rozmowie telefonicznej zapowiedział jedynie, że budynek wyremontuje i że zamierza to zrobić jeszcze w tym roku.
– Budynek mało że niszczał przez lata, to stwarzał zagrożenie dla bezpieczeństwa przechodniów – przypomina Ryszard Białek, pełnomocnik ds. inwestycji, planowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami Urzędu Miasta w Legnicy. – Dlatego decyzja o remoncie to dla miasta bardzo dobra wiadomość. Liczymy, że nastąpi to jak najszybciej.
W tym roku miną 23 lata od sprzedaży przez miasto zabytkowego obiektu, zwanego przez legniczan, choć niesłusznie, Dresdner Bankiem. Do czasów II wojny światowej mieścił się tu bowiem Śląski Bank Kredytowy.
Czy i kiedy ten straszący w samym centrum Legnicy gmach wreszcie odzyska dawny blask i zamiast straszyć, będzie wreszcie cieszył oko? Oby jak najszybcie.
Oburzać może zarówno jego obecna estetyka, jak i stan techniczny, a przez to zagrożenie, jakie potencjalnie stanowi dla przechodniów.
