LEGNICA. Doręczyciele od siedmiu boleści

IMG_1718Na setki listów i innych przesyłek pocztowych przypadkowo natrafili policjanci w jednym z legnickich mieszkań. To niedoręczona korespondencja z lat 2013-2015. Część z nich była otwarta, niektóre pobrudzone odchodami zwierząt. Odkryto również podpisane poświadczenia odbiorów.

Na skład korespondencji mundurowi natrafili w środę, 1 kwietnia, po godz. 21.30. Dyżurny legnickiej policji otrzymał telefoniczne wezwanie od kobiety, która zgłosiła awanturę domową z konkubentem.

Kiedy na miejscu pojawili się funkcjonariusze, kobieta przyznała, że powodem wezwania pomocy był fakt, że konkubent nie dał jej pieniędzy na alkohol. Para jednak się dogadała i interwencja nie była już potrzebna.

– Policjanci poprosili jednak o możliwość wejścia do mieszkania – relacjonuje oficer prasowy legnickiej policji, podinspektor Sławomir Masojć. – Zastali tam konkubenta kobiety oraz… setki listów i innych przesyłek pocztowych, rozsypanych po całym pokoju – dodaje rzecznik.

Partnerzy oświadczyli, że pracują w firmie pocztowej, a przesyłki te muszą doręczyć następnego dnia. Funkcjonariusze zabezpieczyli jednak całą, znajdującą się w mieszkaniu, korespondencję.

– W związku z ujawnieniem niedoręczonych przesyłek wykonano czynności procesowe. Kobieta w wieku 57 lat i mężczyzna w wieku 45 zostaną przesłuchani. Funkcjonariusze będą sprawdzali wyjaśnienia tych osób. Za naruszenie tajemnicy korespondencji i niszczenie cudzych dokumentów może im grozić kara pozbawienia wolności do lat dwóch – informuje podinspektor Sławomir Masojć.

JOM

Dodaj komentarz