Wciąż niepokonane zostaje KGHM Zagłębie Lubin w rozgrywkach ligowych pod wodzą Mariusza Lewandowskiego. Po zwycięstwie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza i remisem z Pogonią Szczecin lubinian czeka kolejne trudne zadanie. O godzinie 18:00 podejmować będą na własnym stadionie Lecha Poznań.
Do Lubina przyjedzie aktualnie zespół najdłużej aktualnie pracującego trenera w Lotto Ekstraklasie, czyli Nenada Bjelicy, choć sam szkoleniowiec poczynania swojej drużyny będzie mógł oglądać jedynie z perspektywy trybun. Lech przyjeżdża na mecz z KGHM Zagłębiem bardzo osłabiony, ponieważ bez dwójki swoich czołowych zawodników – kapitana Macieja Gajosa i Macieja Makuszewskiego. Pod znakiem zapytania stoją ponadto występy Emira Dilavera i Nicklasa Barkrotha. Być może Bjelica będzie zmuszony skorzystać z 17-letniego Tymoteusza Klupsia, dla którego byłby to debiut w Lotto Ekstraklasie.
Swoje problemy mają również lubinianie, ponieważ w meczu z Lechem nie zagra Jarosław Jach. Według niektórych kibiców może okazać się to nawet wzmocnienie, ponieważ od początku sezonu najlepiej radzącym sobie stoperem w KGHM Zagłębiu był bezsprzecznie Bartosz Kopacz. Padł on jednak ofiarą zmiany stylu wprowadzonej przez trenera Lewandowskiego i na „półprawym” stoperze występuje Lubomir Guldan. Tym razem Kopacz najprawdopodobniej zagra w miejsce Jacha i będzie musiał się nieco przestawić w grze jako lewy stoper.
Lubinianie jeśli wciąż chcą utrzymać pozycję w ścisłej czołówce Lotto Ekstraklasy muszą wygrać z Lechem. Wtedy wskoczą na piąte miejsce w tabeli i do podium będą tracili pięć punktów. Przed ostatnim meczem w 2017 roku, którym będzie wyjazdowe starcie z Wisłą Kraków może martwić ilość zagrożonych pauzą za kartki. W przypadku ujrzenia kartonika w kolejnym meczu mogą nie zagrać Tosik, Tuszyński, Guldan, Balić i Todorovski, więc w większości zawodnicy z linii defensywnej.
Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00 na Stadionie Zagłębia w Lubinie.