Kudłacz: W piętnastu meczach zagramy o zwycięstwo

KudłaczKaczawa Bieniowice ma za sobą ostatni mecz sparingowy. Tym razem ich rywalem był KS Legnickie Pole, który ograł rywala z klasy okręgowej 5:2. Dla Kaczawy ten mecz to była prawdziwa sinusoida. W pierwszej połowie dobry występ a po przerwie zdecydowanie poniżej oczekiwań.

– Prowadziliśmy 2:0, a skończyło się 2:5. Co tu dużo powiedzieć? Zostaliśmy chyba w szatni, bo do przerwy było jeszcze okej, ale druga połowa całkowicie nam nie wyszła i mamy pięć bramek straconych. Nie tak to miało wyglądać. Trudno, trzeba sobie teraz w głowie poukładać i czekać na Konfeks. – mówi Miłosz Kudłacz, bramkarz Kaczawy Bieniowice.

W szeregach Kaczawy z całą pewnością w tym spotkaniu zabrakło przede wszystkim koncentracji. Takich zachowań z całą pewnością trzeba się wystrzegać w lidze, bo chwilowa słabsza dyspozycja może okazać się kluczowa w walce o punkty.

– Ten mecz pokazał, że trzeba być skoncentrowanym przez dziewięćdziesiąt minut i ani przez moment nie wolno odpuścić, bo w ostatnich minutach też można stracić kilka bramek i przegrać mecz, także tylko koncentracja, koncentracja i będzie lepiej. Każdy mecz w lidze jest dla nas ważny. Mamy do rozegrania piętnaście spotkań i gramy w piętnastu meczach o zwycięstwo a po wszystkich meczach zobaczymy w jakiej sytuacji będziemy. Obyśmy byli w czubie, a nie gdzieś na dole. – dodaje bramkarz Kaczawy.

W Bieniowicach podobnie jak w poprzednich miesiącach obyło się bez transferów do i z klubu, choć być może w najbliższych dniach Kaczawa wzmocni się jednym zawodnikiem.

– Jeszcze nikt nowy do nas nie doszedł i nikt nie odszedł. Trwają jeszcze rozmowy z jednym chłopakiem, ale nazwiska na razie nie chciałbym mówić. Zobaczymy w tym tygodniu, czy uda nam się sfinalizować transfer, bo to by było duże wzmocnienie ale czekamy jeszcze na wyniki rozmów. – kończy Miłosz Kudłacz.

Dodaj komentarz