Krew wciąż potrzebna, chętnych do oddania coraz mniej

Znacznie spadła liczba osób oddających krew, a zapotrzebowanie na dawców wciąż jest duże. Wszystko przez epidemię koronawirusa i wprowadzony w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu apeluje o zgłaszanie się zdrowych osób, bo „krew jest teraz bardzo potrzebna”. Wciąż przecież dochodzi do wypadków, rodzą się dzieci, odbywają się operacje ratujące życie…

– W środę mieliśmy siedem osób, wczoraj 15, a tydzień temu w piątek 50 – przyznaje Joanna Jarmolińska, kierownik lubińskiego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. – To zdecydowanie mniej niż zazwyczaj. W piątki mieliśmy około 80, 90 osób, a w dobry dzień nawet powyżej 100. W normalny dzień natomiast przychodziło oddać krew między 20 a 30 krwiodawców – wylicza.

Teraz ruch w lubińskim oddziale RCKiK jest niewielki. Niektórzy dawcy rezygnują z oddawania krwi w obliczu epidemii, innych zdyskwalifikował niedawny pobyt za granicą. Podobnie zresztą jest w całej Polsce. A krew jak zawsze jest potrzebna. Stąd apel RCKiK we Wrocławiu, które zachęca do oddawania krwi we wszystkich swoich oddziałach terenowych, czyli zarówno w Lubinie, jak i Legnicy czy Głogowie.

Pandemia nie zmniejsza zapotrzebowania na krew a wręcz przeciwnie. W związku z dyskwalifikacją określonej liczby dawców Twoja krew jest jeszcze bardziej potrzebna. W związku z dodatkowymi procedurami oddawanie krwi jest nadal bezpieczne

– czytamy na stronie krwiodawcy.org.

W związku z epidemią, pobieranie krwi wygląda teraz nieco inaczej. Do lubińskiego oddziału terenowego przy ulicy Bema nie dostaniemy się przez szpital. Trzeba przejść naokoło, bezpośrednio do budynku. Drzwi są oznaczone. Już przy wejściu przywitają nas pracownicy RCKiK, którzy przeprowadzą preselekcję. Każdy krwiodawca wypełnia tu ankietę, odpowiadając m.in. na pytania, czy był ostatnio za granicą. Ponadto jest mu mierzona temperatura i dezynfekowane ręce. Dopiero potem krwiodawca może iść na górę. Tu przed wejściem zakłada ochraniacze i znowu dezynfekuje ręce. Przychodzący wpuszczani są pojedynczo.

Oczywiście już na wstępie wykluczani są ci, którzy wykazują objawy zakażenia i mają objawy grypopodobne, czyli na przykład gorączkę czy kaszel. RCKiK apeluje, by przychodziły tylko osoby zdrowe, do tego nakłania, by nie przychodzić z osobami towarzyszącymi.

– Nie wiemy, jak to się rozwinie, ale zachęcamy wszystkich zdrowych, by oddawali krew. My będziemy pracować do końca świat i jeden dzień dłużej – uśmiecha się kierownik Joanna Jarmolińska.

Dziś lubiński oddział RCKiK pracuje od godziny 7 do 16.30, w poniedziałek od 7 do 16, a we wtorek, środę i czwartek w godzinach 7-10.45.

Zachęcamy do przeczytania informacji przygotowanej przez krwiodawcy.org.

Dodaj komentarz