Dyrektor biura krajowego Platformy Obywatelskiej – to najnowsza funkcja, jaką otrzymał lubinianin Piotr Borys. Polityk, uchodzący za najbliższego współpracownika Grzegorza Schetyny, zasiadł w fotelu, który kiedyś zajmował Jacek Protasiewicz – największy przeciwnik nowego szefa partii.
Piotr Borys to były wicemarszałek województwa dolnośląskiego, eurodeputowany poprzedniej kadencji i wierny stronnik Grzegorza Schetyny. Po tym, jak Schetyna przegrał z Protasiewiczem walkę o fotel szefa dolnośląskiej PO, lubiński polityk zaczął być marginalizowany przez władze partii. Nie pozwolono mu ubiegać się o reelekcję w Parlamencie Europejskim, nie wpisano go także na listy kandydatów Platformy do sejmiku i Sejmu. Była to kara za doniesienie, jakie Borys złożył w legnickiej prokuraturze, a dotyczące nieprawidłowości podczas wyborów szefa dolnośląskiej PO.
Polityk z Lubina znalazł zatrudnienie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, którym kierował Grzegorz Schetyna. Po zmianie rządu i dymisji swego lidera znów znalazł się na lodzie. Do łask powrócił dopiero teraz, kiedy Grzegorz Schetyna objął kierownictwo w partii po byłej premier Ewie Kopacz.
Działacze dolnośląskiej Platformy nie ukrywają, że teraz nadszedł czas na zmiany we władzach dolnośląskich struktur. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce miejsce Jacka Protasiewicza zajmie Bogdan Zdrojewski – obecny eurodeputowany i były prezydent Wrocławia oraz dawny minister kultury. – To naturalny kandydat na tę funkcję – komentuje poseł Robert Kropiwnicki, stronnik Schetyny, a prywatnie przyjaciel Piotra Borysa.
Śmiesznie to wygląda jak obaj panowie uganiają sie z Schetyna by wkupić się w jego łaski .