Koniec śledztwa w sprawie afery w ZUS (WIDEO)

Do legnickiego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie "rodzinnego interesu" – największej afery w historii Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Po przeszło dwóch latach śledczy wyjaśnili wszystkie wątki i ustalili, na jakie straty został narażony ZUS. Zarzuty usłyszały dwie osoby.

Przeszło dwa lata analizy kilkudziesięciu tomów akt i przesłuchań ponad 300 osób wreszcie przyniosło efekty. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze zakończyła śledztwo w sprawie afery w legnickim ZUS, kierując do sądu akt oskarżenia wobec jego byłych pracowników.

Mowa o Franciszku W., byłym już naczelniku wydziału zasiłków, który przez siedem lat m.in nie przeciwdziałał wypłacie nienależnych świadczeń, przyczyniając się do narażenia Zakładu na stratę blisko 3 mln zł. A także urzędniczce Wioletcie R., która przekroczyła uprawnienia, doprowadzając do wyboru członka swojej rodziny na stanowisko pracownika ZUS. Obojgu oskarżonych grozi trzyletnia odsiadka.

Przypomnijmy, że śledztwo było kilkakrotnie przedłużane, nie tylko z uwagi na ogrom materiałów, których analiza była konieczna do wyjaśnienia okoliczności oraz osób zamieszanych w „rodzinny interes”, ale i opieszałości centrali ZUS, która była odpowiedzialna za przekazywanie niezbędnych dokumentów wewnętrznych. Sprawa była prześwietlana w Jeleniej Górze, ale teraz wróci nad Kaczawę. Wyrok ma bowiem zapaść przed Sądem Rejonowym w Legnicy.

Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl:

Dodaj komentarz