Kładka KEN: czekamy na wyniki ekspertyzy

Kładka zostanie rozebrana czy przyda się jej jedynie remont? Wygląda na to, że na decyzję będziemy musieli trochę poczekać. Nadal nie wiadomo, jaki los czeka nadziemne przejście nad ul. KEN. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która zawiaduje tym obiektem, czeka na wyniki ekspertyzy.

Lepszy remont czy rozbiórka? Oceną tego zajmują się tym profesjonaliści specjalnie powołani do przeprowadzenia ekspertyzy. W praktyce oznacza to, że na jakiekolwiek decyzje związane z wiaduktem trzeba czekać.

– Obecnie przygotowywana jest ekspertyza techniczna kładki nad DK3 w Lubinie, która wykaże ocenę stanu technicznego. Wyniki będą znane w najbliższych tygodniach i o sprawie będziemy informować – informuje Magdalena Szumiata, rzecznik prasowy wrocławskiego oddziału GDDKiA.

Cały czas dostajemy od Czytelników zdjęcia i wiadomości, w których podają oni w wątpliwość sposób zabezpieczenia kładki. – Na chodnik osypują się kawałki gruzu. Te po bezpośrednim zawaleniu kładki zostały posprzątane – informuje jeden z lubinian.

Mieszkańcy z obawą patrzą także na także na ciągle otwarte schody prowadzące z osiedla Przylesie na przystanek „Kładka KEN 79” po stronie Przylesia. – Wartym dodania jest fakt, iż w nocy z 3 na 4 maja około godziny 00:30 pod kładką znowu zjawili się pracownicy GDDKiA z samochodem z włączonymi kogutami, oglądający obiekt w tym także płytę i schody – pisze do nas Czytelnik.

Rzeczniczka GDDKiA uspokaja, że to standardowa procedura, a służby Dyrekcji każdego dnia sprawdzają i monitorują szczelność wygrodzenia, szczególnie to, czy na obiekt nie wchodzą ludzie. – Kładka jest monitorowana o stałych porach, przy każdym objeździe pracowników, zarówno w dzień jak i w nocy – tłumaczy Szumiata.

Przypomnijmy, że jedno z przęseł zawaliło się w nocy z 14 na 15 kwietnia. 19 kwietnia Lubin odwiedzili przedstawiciele nadzoru budowlanego, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a także urzędu wojewódzkiego i lubińskiego magistratu, którzy wspólnie dokonywali oględzin kładki.

Dodaj komentarz