Kierowcy karetek… robią prawo jazdy kat. C

Legniccy ratownicy coraz częściej czują się jak kierowcy ciężarówek, a niebawem zdobędą także uprawnienia, jakie mają m.in. TIR-owcy. Pracownicy pogotowia uspokajają – nie zamierzamy zmieniać branży. Sęk w tym, by spełnić wymogi i móc prowadzić auto cięższe niż 3,5 tony.

Jak tłumaczą w legnickim pogotowiu ratunkowym, karetki są dociążone sprzętem, a w niedalekiej przyszłości mogą stać się jeszcze cięższe. Dlatego już dziś temat jest dla nich istotny i nie zamierzają czekać na rozwój wydarzeń.

– Problem nie istnieje od dzisiaj. W produkcji samochodów stosuje się coraz nowsze technologie, z użyciem nowszych metali, do tego dochodzi waga sprzętu i leków oraz minimum dwie osoby obsługi i pacjent. Boimy się, że niedługo staną się TIR-em, bo są zamysły, by jeszcze doposażać je w sprzęt – przyznaje Wiesław Zielonka z legnickiego pogotowia. – Dlatego chyba jako pierwsi w Polsce, aby temu podołać, złożyliśmy wnioski o dofinansowanie kierowców ratowników do ukończenia prawa jazdy w tej kategorii – tłumaczy.

Cel jest jasny: ratownicy, którzy prowadzą karetki chcą zdobyć uprawnienia kat. C. Wiadomo już, że finansowo pomoże w tym miejscowy urząd pracy. W pogotowiu mają zapewnienie, że PUP pokryje 80 proc. kosztów dla 25 kierowców. Jak usłyszeliśmy od ratowników, niebawem w ich ślady mają pójść koledzy m.in. z Jawora i Polkowic.

Dodaj komentarz