1,4 mld zł zysku, zwiększona produkcja i konieczność ciągłego reagowania na niełatwą sytuację na rynkach światowych – tak w dużym skrócie wyglądał zeszły rok w KGHM. Dziś zarząd spółki omówił wyniki finansowe na konferencji prasowej.
– Mieliśmy pod wiatr, jeśli chodzi o otoczenie makroekonomiczne – podsumowuje rok 2019 Marcin Chludziński, prezes KGHM. – Przewidzieliśmy taką sytuację w 2018 roku, dlatego w strategii postawiliśmy na elastyczność i efektywność. To pozwoliło nam uzyskać lepsze wyniki produkcyjne i finansowe.
Owo „pod wiatr” oznacza głównie spadające ceny miedzi, które na przestrzeni 2019 r. obniżyły się o 8 proc. Spółce nie pomaga też utrzymujący się konflikt handlowy między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, który wpływa na notowania głównego produktu KGHM. Popyt na miedź utrzymuje się na zakładanym przez firmę poziomie.
Niekorzystne trendy zostały nieco zrównoważone przez wzrost cen srebra (o 3 proc.) oraz korzystny dla firmy kurs dolara wobec złotówki. Pomogła też Sierra Gorda – chilijska kopalnia wyprodukowała o 12 proc. więcej miedzi, która w dodatku pochodzi z lepszej jakościowo rudy. Holding zdołał też obniżyć jednostkowy koszt produkcji koncentratu miedzi (koszt C1) o 6 proc.
Ogólna produkcja miedzi w grupie wzrosła o 11 proc., srebra – o 18 proc. Dzięki temu wzrosły też przychody ze sprzedaży – do 22,7 mld zł. Mimo to skonsolidowany zysk netto będzie niższy od zeszłorocznego – 1,421 mld zł w porównaniu do 1,658 mld w 2018 r. Katarzyna Kreczmańska-Gigol, wiceprezes ds. finansowych, tłumaczy to m.in. wzrostem kosztów pracy, co ma związek z funkcjonowaniem w spółce układu zbiorowego pracy oraz z ogólnokrajową tendencją wzrostu wynagrodzeń. Ważnym czynnikiem są też koszty energii elektrycznej – KGHM jest jej największym odbiorcą w Polsce. Większa produkcja i rosnące ceny prądu nieuchronnie przełożyły się na niższy poziom zysku.
Zarząd omówił też najważniejsze inwestycje, m.in. budowę szybu Głogów Głęboki Przemysłowy, który sięga już 1,1 km w dół, a także uruchomienie pieca do przetapiania złomu miedzi w hucie w Legnicy i instalacji do prażenia koncentratu w hucie głogowskiej oraz rozbudowę zbiornika Żelazny Most, do dziś zrealizowaną już w połowie.
Prezentacja wyników zawsze prowadzi do pytania o wypłatę dywidendy. Polska Miedź przez dwa ostatnie lata nie dzieliła się zyskiem z akcjonariuszami. Jak będzie w tym roku?
– To nie jest czas na podejmowanie decyzji w tej sprawie. Patrzymy, co się dzieje na świecie. Popyt jest na dobrym poziomie, ale spada cena miedzi. Dwa najbliższe miesiące pokażą, w którą stronę zmierza przemysł na świecie i czy będziemy usieli zrewidować założenia, jakie przyjęliśmy na ten rok – odpowiada Marcin Chludziński.
Szczególnie ważne dla firmy ceny miedzi w ciągu ostatniego kwartału spadły z 6,1 tys. dolarów za tonę do 5,2 tys. Globalne skutki trwającej epidemii koronawirusa mogą ten niekorzystny trend nie tylko utrzymać, ale i pogłębić. Jeśli do tego dojdzie, zarząd może być znów skłonny do zatrzymania całego zeszłorocznego zysku do dyspozycji spółki.
Fot. KGHM, Joanna Dziubek