KGHM kupił sprzęt medyczny za 20 mln zł

Fot. Zdjęcie ilustracyjne

Dziś o godzinie 13.40 na warszawskim lotnisku Okęcie wyląduje specjalny samolot z Chin, wypełniony sprzętem medycznym zakupionym przez KGHM. Na maski, respiratory i kombinezony ochronne spółka wydała 20 mln zł.

Zakupy są formą wsparcia ze strony Polskiej Miedzi w walce z pandemią koronawirusa. Ładunek o wartości 5,5 mln dolarów, zawiera m.in.: 20 nowoczesnych respiratorów medycznych, 100 tysięcy sztuk kombinezonów, 500 tysięcy maseczek ochronnych i 200 tysięcy par gogli medycznych.

– To nasz moralny obowiązek, jako spółki Skarbu Państwa, by pomagać w takim zakresie, jak to dla nas możliwe i dzielić się pomocą z polskim społeczeństwem – podkreśla Marcin Chludziński, prezes KGHM. – Wszyscy przeżywamy trudne chwile i musimy się wspierać. W naszej firmie mamy zasadę, że nigdy nikogo nie zostawiamy bez pomocy. W obecnej sytuacji dotyczy to wszystkich Polaków – podkreśla.

Sprzęt, który docelowo trafić ma do szpitali, przychodni oraz placówek innych służb sanitarnych, zostanie przekazany do dyspozycji władz państwowych, które będą decydować o jego dokładnym przeznaczeniu.

Chludziński zapowiada, że na pewno nie jest to jedyna forma pomocy, ze strony KGHM w walce z koronawirusem: – Będziemy organizować kolejne transporty sprzętu, który służyć będzie zwalczaniu skutków tej strasznej epidemii. Mam nadzieję, że już wkrótce będę miał kolejne dobre informacje – dodaje.

Z jednej strony KGHM walczy z koronawirusem w Polsce, z drugiej górnicy pracujący dla spółki uważają, że ta lekceważy epidemię na własnym podwórku. Brakuje masek, ładują po 40 osób do klatki, na łaźniach ramię w ramię stoi nas po 300-400 osób. Gdzie tu jest jakieś bezpieczeństwo? Czy kogoś w ogóle obchodzi nasze zdrowie i życie? – denerwował się jeden z górników z ZG Rudna, który ostatnio dzwonił do naszej redakcji. Podobnych sygnałów – e-mailowo czy telefonicznie – mamy coraz więcej.

Załoga założyła też na Facebooku grupę PATOLOGIA W KGHM, gdzie pracownicy wymieniają się konkretnymi przykładami zaniedbań. Ostatnio poruszany był temat pierwszego z górników, zarażonego koronawirusem. Jak nam mówią, w zakładzie próbowano oszacować grupę osób, która miała z nim kontakt i powinna zostać skierowana na kwarantannę. Kiedy jednak okazało się, że dotyczy to aż 120 osób, służby BHP przekazały, żeby o tym nie mówić i temat ucichł.

Zastrzeżenia do zarządu mają też związkowcy. Wczoraj pisaliśmy o wniosku do prezesa, jaki przesłał Związek Zawodowy Pracowników Dołowych. – Żądamy natychmiastowych działań, które zmniejszą ryzyko zakażenia koronawirusem – podkreśla Piotr Trempała, szef ZZPD w piśmie do prezesa KGHM Marcina Chludzińskiego.

Podobne pismo właśnie skierowała miedziowa Solidarność. „Wnosimy o zmniejszenie liczby zmian, aby w miarę możliwości wyizolować pracowników. Ograniczenie zmian do dwóch lub trzech powinno zminimalizować kontakty pomiędzy pracownikami. Proponujemy również wprowadzenie dezynfekcji pomiędzy zmianami” – czytamy we wniosku Józefa Czyczerskiego, szefa komisji zakładowej „S” przy ZG Rudna.

Związkowcy podkreślają, że oczekują tutaj pilnej reakcji.

Źródło: Lubin.pl

Dodaj komentarz