Spółka Leszno Copper zaskarżyła decyzję Ministerstwa Środowiska o cofnięciu jej koncesji na rozpoznanie złóż na Dolnym Śląsku – informuje „Parkiet”. Resort zawiesił procedury rozpatrywania wszystkich cofniętych wniosków koncesyjnych do rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.
Kanadyjska spółka cieszyła się przyznaną w styczniu 2014 koncesjami przez niespełna pół roku. W tym czasie zamroziła wiele innych kluczowych inwestycji na ponad ćwierć miliarda złotych. Spółka zrzekła się trzech posiadanych koncesji i wycofała czekające na rozpatrzenie wnioski o przyznanie trzech kolejnych pozwoleń. W sierpniu jednak minister Maciej Grabowski nakazał ponowne rozpatrzenie wszystkich wniosków koncesyjnych złożonych tak przez Leszno Copper jak i przez KGHM.
Procedury przynawania koncesji trwały kilkanaście miesięcy. Ostatecznie, jednak szef MOŚ-u doszedł do wniosku, że należy ponownie rostrzygnąć szereg kwestii formalnych.
– Po dokładnym przeanalizowaniu dokumentacji postanowiłem skierować wszystkie wnioski koncesyjne do ponownego rozpatrzenia. Przedstawiając swoje oferty, firmy nie wiedziały, według jakich kryteriów będą porównywane. Brakowało wskazania jak organ koncesyjny interpretuje pojęcie „interes społeczny”. Uważam, że uczestnicy powinni znać zasady gry od początku. Tak rozumiem transparentność i konkurencyjność rozstrzygania sporów przez administrację – informował w oświadzeniu z 1 sierpnia minister Maciej Grabowski.
Najwięcej emocji wzbudza rywalizacja KGHM z Leszno Copper o obszar „Bytomia Odrzańskiego”. Jest to bowiem teren, który bezpośrednio przylega do złóż eksploatowanych już przez Polską Miedź.
DRM, źródło Parkiet/ FOT. ARCHIWUM