11 nowych pociągów powiększy tabor Kolei Dolnośląskich. Spółka zamierza wydać na nie 280 mln zł. Część pojazdów ma mieć napęd hybrydowy.
Szczegóły długo szykowanego przetargu zostały dziś przedstawione na konferencji prasowej. Firma przez cały 2019 r. prowadziła dialog techniczny z producentami pojazdów kolejowych próbując uniknąć powtórki z poprzedniego przetargu, w którym złożone oferty przewyższyły założony budżet na zakupy. Konieczna była też renegocjacja umowy z Centrum Unijnych Projektów Transportowych, by spółka mogła zmienić rodzaj zamawianych pociągów. Bez tego groziła jej utrata dofinansowania w wysokości 85 mln zł. Ostatecznie przetarg został ogłoszony i dziś władze województwa dolnośląskiego i KD pochwaliły się, że przewoźnik jako pierwszy w Polsce kupi pociągi z innowacyjnym napędem hybrydowym.
– Oczekujemy, że pierwsze pociągi pojawią się na Dolnym Śląsku w ciągu szesnastu miesięcy od podpisania umowy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z harmonogramem, będzie to początek 2022 roku, natomiast wszystkie jedenaście składów trafi do nas najpóźniej na przełomie 2022 i 2023 roku – informuje Damian Stawikowski, prezes KD.
– Cieszę się, że ta decyzja zapadła. Zabezpiecza nam ona możliwość wypracowania połączeń w ramach tak długo wyczekiwanej aglomeracji wrocławskiej, na temat której prowadzimy dobre rozmowy z przedstawicielami Wrocławia i gmin aglomeracyjnych – mówi Tymoteusz Myrda, członek zarządu Województwa Dolnośląskiego. – Mam nadzieję, że ten zakup pozwoli nam też sprawnie obsłużyć drugie zadanie, którym jest Kolej Aglomeracyjna Zagłębia Miedziowego.
Obecnie KD zakładają jednak, że żaden z 11 nowych pojazdów nie pojawi się na liniach subregionu legnicko-głogowskiego. Firma będzie wysyłać je na następujące trasy:
- Wrocław Główny – Wrocław Wojnów – Jelcz Laskowice
- Trzebnica – Wrocław Główny – Sobótka – Świdnica
- Oleśnica – Wrocław Główny – Siechnice – Jelcz Laskowice
Pociągi hybrydowe, wyposażone w silnik spalinowy i napęd elektryczny, mogą pojechać po każdej linii. To istotne, ponieważ na Dolnym Śląsku wiele tras wciąż nie jest zelektryfikowanych, ale mimo to koszty zużycia energii są istotną częścią wydatków Kolei Dolnośląskich. Dlatego w przetargowej specyfikacji pojawiły się specyficzne kryteria: waga i stopień rekuperacji, czyli odzysku energii podczas hamowania pociągu. Według szacunków firmy, wykorzystanie napędu hybrydowego tylko na trasie z Trzebnicy do Świdnicy może ograniczyć emisję dwutlenku węglowego o około 35 proc, a zużycie energii ma spaść nawet o połowę.
Ocena ofert będzie stosunkowo prosta, ponieważ hybrydowe pociągi dziś produkują tylko dwie firmy: Newag i Stadler.
Przetarg ogłoszony został z opcją dodatkowego zakupu 10 pojazdów hybrydowych i 20 elektrycznych. W ten sposób firma będzie mogła zamawiać kolejne składy bez organizowania następnych postępowań. Jak dodaje Damian Stawikowski, ten plan wart jest około miliarda złotych.