Jan M. nie stawił się w więzieniu

Jan M. nie stawił się dziś w więzieniu, prawdopodobnie będzie wiec konieczne doprowadzenie go przez policję.
Jan M. nie stawił się dziś w więzieniu, prawdopodobnie będzie wiec konieczne doprowadzenie go przez policję.

Jan M., skazany za Zbrodnię Lubińską, nie stawił się dziś w zakładzie karnym we Wrocławiu przy ulicy Kleczkowskiej. Oznacza to, że prawdopodobnie konieczne będzie doprowadzenie go siłą.

Jan M. nie stawił się dziś w więzieniu, prawdopodobnie będzie wiec konieczne doprowadzenie go przez policję

Proces Jana M. ciągnął się kilkanaście lat. Ostatecznie, w 2007 roku został skazany prawomocnym wyrokiem, ale były milicjant wciąż unikał więzienia, wskazując na zły stan zdrowia. 10 marca sąd podjął zawieszone postępowanie wykonawcze i jednocześnie nie uwzględnił wniosku skazanego o dalsze odroczenie wykonania kary. Tym samym sąd zdecydował, że jego stan zdrowia jest na tyle dobry, że może już odsiedzieć swoją karę, czyli 3,5 roku więzienia. Pod warunkiem, że zakład karny będzie wyposażony w oddział szpitalny.

Wyrok nie był prawomocny, Jan M. mógł złożyć odwołanie do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu i z tego prawa skorzystał. Ten podtrzymał jednak postępowanie sądu okręgowego.

Dziś, 27 kwietnia, były zastępca komendanta milicji obywatelskiej, miał się stawić w Zakładzie Karnym nr 1 we Wrocławiu, celem odbycia kary. Tak się jednak nie stało. – Mężczyzna nie zgłosił się w zakładzie karnym. Powiem tylko, że rzadko się zdarza, że skazany pojawia się u nas dobrowolnie. Na ogół konieczne jest doprowadzenie przez policję – informuje podporucznik Tomasz Wołkowski, rzecznik prasowy Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu.

Co teraz? – Procedura jest taka, że po upływie trzech dni roboczych informujemy sąd, że skazany nie stawił się w zakładzie i to sąd podejmuje dalsze kroki – dodaje ppor. Wołkowski.

Przypomnijmy, że Jan M. w sierpniu 1982 roku był zastępcą komendanta milicji w Lubinie. Prokuratura zarzuciła mu tzw. sprawstwo kierownicze, czyli dowodzenie akcją mającą spacyfikować lubińskich demonstrantów. Od milicyjnych kul zginęło wówczas trzech uczestników zamieszek: Michał Adamowicz, Andrzej Trajkowski i Mieczysław Poźniak. W tym roku przypada 35. rocznica Zbrodni Lubińskiej.

Dodaj komentarz