Jan M. ma odsiedzieć wyrok w Łodzi

zbrodnia-41-766x341Nie we Wrocławiu, ale w Łodzi ma odsiedzieć swoją karę Jan M., skazany prawomocnym wyrokiem za Zbrodnię Lubińską. Były milicjant miał wyznaczony termin stawienia się w zakładzie karnym we Wrocławiu, ale wcale się tam nie pojawił. Teraz okazuje się, że zakład nie wymagał wymaganego oddziału szpitalnego i konieczne było wyznaczenie innego więzienia.

Jan M. miał się stawić w Zakładzie Karnym nr 1 we Wrocławiu 27 kwietnia. Jednak 20 kwietnia Sąd Okręgowy we Wrocławiu otrzymał informację, że od dyrektora zakładu karnego, że jednostka ta nie dysponuje takimi warunkami bytowymi, jakie są wymagane w stosunku do tego skazanego na podstawie opinii wydanej przez biegłego lekarza.

Sąd zawnioskował więc do dyrektora Centralnego Zarządu Służby Więziennej o wskazanie, który zakład w kraju dysponuje odpowiednimi warunkami. Tym samym ustalono, że były milicjant ma odsiedzieć karę w Zakładzie Karnym nr 2 w Łodzi. Jan M. złożył kolejny wniosek o odroczenie kary, ale nie powoduje to jej wstrzymania. W więzieniu w Łodzi ma się pojawić 25 maja.

Są powody, by przypuszczać, że się tam nie pojawi. Na jednej z rozpraw wspomniał, że ma zaplanowaną wizytę w zakładzie psychiatrycznym, ponieważ badania wykazały, że prawdopodobnie ma początki choroby Alzheimera.

Przypomnijmy, że Jan M. w sierpniu 1982 roku był zastępcą komendanta milicji w Lubinie. Prokuratura zarzuciła mu tzw. sprawstwo kierownicze, czyli dowodzenie akcją mającą spacyfikować lubińskich demonstrantów. Od milicyjnych kul zginęło wówczas trzech uczestników zamieszek: Michał Adamowicz, Andrzej Trajkowski i Mieczysław Poźniak. W tym roku przypada 35. rocznica Zbrodni Lubińskiej.

Proces Jana M. ciągnął się kilkanaście lat. Ostatecznie, w 2007 roku został skazany prawomocnym wyrokiem, ale były milicjant wciąż unikał więzienia, wskazując na zły stan zdrowia. W marcu sąd podjął zawieszone postępowanie wykonawcze i jednocześnie nie uwzględnił wniosku skazanego o dalsze odroczenie wykonania kary. Tym samym sąd zdecydował, że jego stan zdrowia jest na tyle dobry, że może już odsiedzieć swoją karę – 3,5 roku więzienia – pod warunkiem, że zakład karny będzie wyposażony w oddział szpitalny.

Dodaj komentarz