Historia krwią skąpana (WIDEO)

IMG_1346Owacjami na stojąco publiczność Teatru im. Heleny Modrzejewskiej nagrodziła sobotnią premierę „Makbeta” Wiliama Szekspira w przekładzie Stanisława Barańczaka i reżyserii Lecha Raczaka. Ostatni raz dramat ten wystawiono na legnickiej scenie dokładnie 35 lat temu.

Niemal dwugodzinne przedstawienie, w którym trup się gęsto ściele, opowiada o żądzy władzy niszczącej ludzką przyzwoitość. To skąpana we krwi historia niegodnych rządów tytułowego Makbeta i podsycającej go do czynienia zła okrutnej i bezkompromisowej żony.

Dla posła Platformy Obywatelskiej Roberta Kropiwnickiego dwie godziny na widowni minęły, jak jedna chwila. Jako polityk dostrzega wiele analogii do współczesnych czasów, choć równocześnie przyznaje, że tekst Szekspira jest absolutnie ponadczasowy. Parlamentarzyście najbardziej podoba się drugoplanowa rola Anity Poddębniak, występującej w charakterze połączonych postaci – służącej i odźwiernego. Natomiast dla Piotra Kanikowskiego – naszego kolegi z konkurencyjnej redakcji –całe show kradnie Lady Makbet, czyli Magda Skiba.

Inne spostrzeżenia mają ludzie sztuki, których w tym spektaklu najbardziej poruszają kostiumy Natalii Kołodziej, scenografia Bohdana Cieślaka, muzyka Jacka Hałasa oraz ruch sceniczny Tomasza Dajewskiego. I tak dla artysty plastyka Krzysztofa Kułacza Karpińskiego piękno tego spektaklu łączy się ze zgrabnym zgraniem dźwięku, słowa, obrazu.

Legnicka scena po dzieła Szekspira, statystycznie, sięga co trzy lata. Ma do nich zresztą dobrą rękę, ponieważ zwykle zdobywa za te przedstawienia prestiżowe laury na festiwalach i konkursach.

Dyrektor Teatru Heleny Modrzejewskiej w Legnicy przyznaje, że spektakl ten jest ważnym spotkaniem i ważną opowieścią. Jacek Głomb otrzymał burzę braw po tym, jak powiedział, że reżyser Lech Raczak jest jego mistrzem, a mistrzów w życiu ma niewielu.

Legendarny reżyser zachwyca się natomiast nową generacją teatralnych fachowców od światła i dźwięku. Komplementuje także aktorów. – Aż mi głupio to powiedzieć. Pracuję z najlepszym zespołem aktorskim w Polsce – wyznał.

Trudno nie zgodzić się z mistrzem, kiedy popatrzy się na kunszt legnickich aktorów. A ten jest rzeczywiście najwyższych lotów.

Tym razem w role państwa Makbet wcielają się artyści, którzy parą są także w życiu prywatnym. Na pytanie: czy bliskość pomaga czy też raczej przeszkadza im w pracy, Magda Skiba i Rafał Cieluch odpowiadają dość wymijająco. Aktorka przypomina, że jako para grali już m.in. Romea i Julię. Natomiast Rafał Cieluch przyznał, że przez te lata zdążyli „obstukać się ze sobą”.

Bohaterowie legnickiego „Makbeta” noszą obciachowe tatuaże i w większości wyglądają, jak pracownicy firm ochroniarskich lub też miłośnicy starych motocykli. Szkoda tylko, że seksowne wiedźmy w supertrendy fryzurach tak rzadko z bliska pokazują się widowni.

Lech Raczak, który po raz pierwszy w życiu reżyserował dzieło Szekspira, postawił na klasykę. Zaciekawić – zaciekawił. Ale czy wzbudził emocje? To już temat na odrębne rozważania.

Dodaj komentarz