Grzyb i pękające mury przy ul. Folwarcznej (WIDEO)

IMG_6532Zawilgocenie, woda w piwnicach i pękające ściany to największe problemy, z jakimi borykają się mieszkańcy przy ulicy Folwarcznej 1 i 3 w Głogowie. Budynki zostały niedawno zrewitalizowane, ale – jak się okazuje – pilnie potrzebują naprawy. Doraźne prace nie wystarczą. Władze miasta zlecą opracowanie dokumentacji, żeby uratować budynki. Zapowiedziały też podjęcie kroków prawnych wobec osób odpowiedzialnych za ich rewitalizację.

Na zewnątrz budynki przy ulicy Folwarcznej 1 i 3 wyglądają ładnie. Mają oryginalne elewacje i wyróżniają się na tle pozostałej zabudowy. Niestety, wewnątrz jest już mniej ciekawie. Problemy kilkudziesięciu rodzin zaczęły zaraz po przeprowadzce.

– Zaczął się ten grzyb jak tylko się tu wprowadziliśmy, w marcu dwa lata temu – powiedziała nam jedna z mieszkanek. – Zaczęła pojawiać się wilgoć, grzyby i zalanie piwnic. Panowie z ZGM-u, którzy tu przychodzili, mówili, że to jest nasza wina, bo nie wietrzymy i nie dogrzewamy mieszkań. Kazali nam wietrzyć mieszkania, otwierać wywietrzniki w oknach, grzać i nie suszyć prania w mieszkaniu. A teraz właśnie wyszło, że nie to jest problemem. I w końcu mam nadzieję, że się za to wezmą.

Wzięły się za to władze miasta. Zleciły sprawę biegłemu sądowemu z zakresu budownictwa. Ten zajął się nią, od etapu wyłonienia projektanta dokumentacji do przekazania budynków do użytkowania. I wskazał trzy główne problemy.

– Problemy z termomodernizacją, z konstrukcją budynków oraz występującym zawilgoceniem – wymienia Rafael Rokaszewicz, prezydent Głogowa.

FOLWARCZNA1W najbliższym czasie władze miasta zlecą opracowanie dokumentacji, która określi, jakie prace trzeba wykonać, żeby uratować budynki, bo już wiadomo, że doraźne naprawy nie rozwiążą problemów. Miasto chce też, jak zapowiada prezydent, podjąć „kroki natury prawnej”.

– Zdecydujemy, gdzie złożymy informacje o błędach projektowych czy tych, związanych z wykonaniem prac – wyjaśnia Rafael Rokaszewicz. – Nie my będziemy oceniać, kto jest winny. Nie chcę też wprost zrzucać winy na poprzedników, bo nie chcę robić z tego sprawy politycznej – dodaje.

Na razie nie wiadomo, kiedy do budynków przy ul. Folwarcznej wejdą ekipy remontowe i ile pochłoną prace, ale z pewnością koszty będą duże. Póki co, pocieszeniem dla mieszkańców może być to, że nie ma dla nich zagrożenia. Muszą jednak uzbroić się w cierpliwość.

UR/FOT. UR

Dodaj komentarz