Od kilkudziesięciu lat na całym świecie gołębie symbolizują pokój. W Złotoryi, i to w samym jej sercu, ptaki te stały się znakiem konfliktu między sąsiadami. Wszystko przez gołębnik w podwórku ul. Żeromskiego, którym od kilku dekad zajmuje się miejscowy pasjonat. I choć zajęcie to ma w Polsce chlubne tradycje, w tym przypadku stało się niezwykle uciążliwe dla mieszkańców kamienicy.
Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl:
Na tym jednak nie koniec. Gołębnik graniczy z przedszkolnym placem zabaw, sprzątanie ptasich odchodów stało się zatem jednym z codziennych obowiązków personelu. W trosce o dzieci, wespół z sąsiadami, napisali petycję w tej sprawie. Skarżą się, że obecność gołębi zagraża ich zdrowiu, uprzykrza życie, przysparza problemów. Efektu jednak nie widać, podobnie jak po wcześniejszej wizytacji inspektorów sanepidu.
Sanepid rozkłada ręce i przekazuje sprawę dalej. Tymczasem właściciel gołębnika zaznacza, że jego ptaki były tu jeszcze zanim powstało przedszkole czy sklep. Hodowlę i tak już znacznie zmniejszył, całkowicie likwidować jej nie zamierza. Przenosić także. Prędzej mnie rozstrzelają – deklaruje.
Sytuacja jest zatem patowa. Gorzej, że z pomocą nie przychodzą przepisy. Sprawę doskonale zna już burmistrz miasta. I przyznaje, że brakuje skutecznego rozwiązania. Przepisy zakazują bowiem hodowania na terenie miasta krów czy świń. Ale nie gołębi.