GMINA POLKOWICE. Tajemnica mogiły w Dąbrowie

DABROW_GROB– Uporządkujemy tę mogiłę, postawimy nowy krzyży i położymy płyty – mówi Józef Śpiak (na zdj.), sołtys Dąbrowy, gmina Polkowice. – To, co wiemy na jej temat pochodzi ze wspomnień pierwszych mieszkańców wsi, którzy osiedlili się tutaj po drugiej wojnie – dodaje.

Tajemnicza mogiła znajduje się przed Dąbrową, jadąc od strony Polkowic, przy drodze, obok dębu. Od lat nikt się nią nie zajmował. Więcej informacji na ten temat przekazał nam Henryk Cieśla, który mieszka w tej miejscowości. Powtórzył wspomnienia pierwszych osadników.

– Z tego, co słyszałem pod koniec wojny na tym terenie byli Francuzi, jeńcy wojenni – powiedział pan Henryk. – Niemiec, nazwiskiem Hoffman, który wtedy tam mieszkał opowiadał, że widział, jak niemieccy żołnierze zaprowadzili trzech Francuzów koło dęba i tam rozstrzelali, a potem zakopali ciała, ale bardzo płytko. Po wojnie, kiedy zamieszkali tu osiedleńcy, dwie młode kobiety odkopały mogiłę. Zobaczyły zielone mundury, były też dokumenty, ale kiedy nagle „wystrzelił” zegarek, który też tam leżał, wystraszyły się, zakopały zwłoki i uciekły. Od tamtej pory nikt już tego miejsca nie ruszał. Z tego, co wiadomo, po drugiej stronie drogi ma też być zbiorowa mogiła, ale teraz trudno ustalić, gdzie dokładnie – dodał.

Na razie mieszkańcy Dąbrowy postanowili uporządkować zaniedbaną mogiłę przy dębie. I zastanawiają się, czy uda się kiedykolwiek wyjaśnić, czyje szczątki leżą przy drodze, koło ich miejscowości.

UR

Dodaj komentarz