Jak to jest z rannym wstawaniem? Kto ma problem: w co się ubrać? Kto tęskni za Głogowem? A kto ma tysiąc pomysłów na godzinę? – to tylko niektóre pytania, na jakie odpowiadały znane głogowianki podczas wczorajszego spotkania w ratuszu. Okazją był zbliżający się Dzień Kobiet.
A wyzwanie to podjęły: Magda Banc, naczelnik wydziału ruchu drogowego w komendzie policji, posłanka Ewa Drozd, Bożena Kowalczykowska, zastępca prezydenta miasta, Edyta Owczarz, mistrzyni Polski Niepełnosprawnych w Bocci, Izabela Owczarek, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz Patrycja Krawczyk, medalistka Mistrzostw Polski, Europy i Świata WAKO i PZKB, mistrzynią Polski Pro Am K1 2014 do 52kg. Panie były lekko stremowane, ale prowadzący spotkanie Bartek Adamczak szybko rozluźnił atmosferę.
Okazuje się, że większość pań wstaje około godz. 6, żeby ze wszystkim zdążyć. Wcześniej zrywa się Patrycja Krawczyk, bo obecnie mieszka w Lubinie, a pracuje w Głogowie. – Najcięższa rzecz to wstawanie. Jedna wielka wariacja – wyznała. Dużo pracuje, ale za to, jak ma wolniejszy wieczór albo w weekendy, wykorzystuje ten czas, np. na wycieczki. – W Głogowie jest wiele ciekawych miejsc i ściągam tu znajomych z Lubina, bo tam tego nie ma – dodała.
Izabela Owczarek nie kryła, że jej pasją są książki. To jej świat i czyta także w domu, choćby po to, by przygotować kolejne imprezy organizowane w bibliotece. – Mam tysiąc pomysłów na godzinę, jeśli chodzi o czas po pracy. W domu wszystko robię sama, choć rodzina chce pomóc. Bywam nadopiekuńcza, ale taka już jestem – dodała.
Bożena Kowalczykowska, która przed objęciem urzędu była dyrektorką I LO, a wcześniej nauczycielką wychowania fizycznego, wyznała, że lubi kontakt z ludźmi, bo to pozytywnie ją nakręca, daje energię. – Zawsze chciałam być nauczycielką – dodała. Gotowanie nie jest jej pasją, ale robi to, bo przecież… trzeba jeść.
Zawód nauczyciela, jak się okazuje, był także marzeniem Ewy Drozd, tylko że w przedszkolu. I z perspektywy czasu nie kryje, że czuje się trochę rozdarta, bo musiała dokonać życiowego wyboru, ale – jak stwierdziła – to właśnie praca z dziećmi, które dawały jej energię, pchnęła ją do działalności społecznej, a potem politycznej – by coś zmienić, rozwiązywać różne problemy. – Jestem uparta – przyznaje posłanka. Kuchnia jest jej królestwem, lubi gotować. W przeciwieństwie do prasowania, ale i tak staje przy desce, bo musi.
Magda Banc wyznała, że ma „zamiłowanie do munduru”, ale to pewnie nie dziwi, bo – jak dodała – wywodzi się z rodziny z mundurowymi tradycjami. Kocha pracę z ludźmi, choć bywają trudne chwile. W domu cieszy się, że mąż jest księgowym i załatwia wszystkie rachunki. A w kuchni? – Ja obieram ziemniaki i warzywa, a mąż doprawia – odpowiada.
Edyta Owczarz, z kolei, wyznała, że ma tendencje do rządzenia: – Lubię mieć wszystko pod kontrolą. Z zadowoleniem stwierdziła też, że widać zmiany, jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne. Kiedyś byli znacznie mniej widoczni w społeczeństwie. – Trzeba też mieć odwagę, mówić o tym, co nie pasuje, co przeszkadza. Jest wiele instytucji, które mogą pomóc – mówiła pani Edyta.
Było to już trzecie spotkanie z tego cyklu. W dwóch poprzednich gościli panowie. Wczoraj przy honorowym stole zasiedli prezydent Rafael Rokaszewicz i starosta powiatu Jarosław Dudkowiak, który wręczył kwiaty wszystkim paniom obecnym w sali rajców. Spędzony tam czas uświetnił występ uczniów ze Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. F. Liszta w Głogowie.
UR