GŁOGÓW. Wiatrówkowy snajper stanie przed sądem

Liliana-Lukasiewicz-9Do głogowskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 26-letnimu Mateuszowi S, mieszkańcowi miasta, który odpowiada za postrzelenie z wiatrówki chłopca. Mężczyzna jest także podejrzany o postrzelenie fotoreportera, ale ta sprawa została przekazana do odrębnego postępowania.

Dramatyczne sceny rozegrały się w lipcu 2013 w rejonie ul. Spółdzielczej w Głogowie. 11 lipca dwunastoletni wówczas chłopiec szedł chodnikiem z dwiema koleżankami i wtedy padł strzał. Nastolatek trafił do szpitala, na szczęście obrażenia nie zagrażały jego życiu. Z jego ciała wyjęto śrut i zabezpieczono do badań. Dzień później to samo spotkało miejscowego fotoreportera, który zajmował się tą sprawą. Mieszkańcy byli przerażeni: w mieście grasuje snajper.

Jak stwierdził biegły z zakresu balistyki, strzały mogły paść z okna lub balkonu na wysokości trzeciego albo czwartego piętra, a nawet z dachu. Policjanci przeszukali okoliczne mieszkania. Niczego podejrzanego jednak nie znaleziono. Niedługo potem w jednym z samochodów zaparkowanych w rejonie Starego Miasta policjanci odnaleźli wiatrówkę. Co więcej, leżał tam też martwy gołąb, jak się okazało, zastrzelony z tej broni.

14 lipca Mateusz S. został zatrzymany. Potwierdził, że auto, w którym znaleziono wiatrówkę należy do niego.

– Mateusz S. nie przyznał się do postrzelenia ludzi – powiedziała nam Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy (na zdj.). – Przyznał tylko, że często strzelał, ale poza Głogowem. Nie ukrywał jednak tego, że często był w mieszkaniu kolegi przy ulicy Spółdzielczej.

Sprawa została początkowo umorzona. Wątpliwości rozstrzygnęła opinia biegłego od balistyki, który potwierdził, że feralne strzały padły z broni Mateusza S. Śledczy zakończyli wątek dotyczący postrzelenia nastolatka. Ten związany z fotoreporterem trafił do odrębnego postępowania, ponieważ nie udało się jednoznacznie potwierdzić, że śrut, który go ranił pochodzi z tej samej broni. Mateuszowi S. grozi do 5 lat więzienia.

UR/FOT. ARCHIWUM

 

Dodaj komentarz